Nigdy nie byłam bardzo towarzyską osobą. Nigdy nie byłam jedną z osób zapraszanych na wszystkie głośne imprezy. Bardziej przypominam faceta, który mieszka po drugiej stronie ulicy od tych ludzi i chce, żeby to powstrzymali. Mam jednak ochotę wędrować późno w nocy i czasami dołączam do imprezy, aby mieć coś do zrobienia.
To był czwartek, piątek, jeśli chcieliśmy być techniczni, ponieważ było po północy. Szedłem przez sąsiedztwo w pobliżu mojego pokoju w akademiku. Jedyne światło zapewniały latarnie uliczne i półksiężyc na niebie. Okolica była tak zorganizowana, że wszystkie mieszkania wychodziły na autostradę, a ponieważ szedłem zwykłą drogą, mijałem podwórka innych ludzi. Na jednym z podwórek wokół ogniska zebrała się grupa trzech dziewczyn.
– Hej – zawołał jeden z nich. Na środku paleniska znajdowała się fajka wodna, a jeden z nich wdychał.
Głównie nie jestem osobą towarzyską, ponieważ jestem bardzo pasywna. Nigdy nie wychodziłem i nie szukałem przyjaciół. Ale kiedy pojawia się szansa, zawsze ją wykorzystuję.
– Hej – powiedziałem. Podszedłem do nich z rękami w kieszeniach. Podwórko było małe. Były tam przesuwane szklane drzwi, które wchodziły do domu, potem ognisko, a potem trawa opadała na drogę, którą szedłem. Wszystkie trzy dziewczyny siedziały ze skrzyżowanymi nogami wokół fajki wodnej. Usiadłem obok dziewczyny, która mnie zawołała.
Wszyscy byli wystrojeni, ale dziewczyna, która zawołała, była bombą. Białe dżinsowe szorty z kieszeniami wychodzącymi poniżej dołu. Błękitny podkoszulek, który schodził tuż nad przekłuciem pępka, z białą parką na nim. Parka wyglądała na kosztowną. Wyglądało też ciepło, co było dobre. To była dopiero jesień, ale nie wyobrażałam sobie, że reszta jej ubrań chroni ją przed zimnem. Jej włosy były długie, kręcone i czekoladowobrązowe. To był piękny kontrast z białą parką. Jej twarz była czysta, makijaż dobrze zrobiony. Jej nos był skierowany w górę, co sprawiało wrażenie snobizmu. Jej oczy były tego samego koloru co włosy.
Zdałem sobie sprawę, że pyta mnie, dokąd idę.
„Umm… nigdzie w szczególności. Lubię spacerować w nocy”.
„Powinieneś iść z nami!” powiedziała. – Zaraz jedziemy do centrum.
„Umm, jasne.”
„Jestem Jelonek”.
„Jestem Dave. Miło Was poznać chłopacy."
Dwie pozostałe dziewczyny wzięły to za wskazówkę do przedstawienia.
"Rudzik"
“Koronkowa”
Robin była słodka. Lacey nie. Jeśli Fawn był bombą, Robin był… przystępny. Nie miała tej samej supergwiazdowej urody, ale porozmawiałbym z Robin o Fawn, gdybym widział ich oboje w centrum handlowym. Lacey również nie była przystępna, ale w przeciwieństwie do tego, dlaczego był Fawn. Gdybyś zobaczyła Lacey w centrum handlowym, czytałaby samotnie przy stoliku w strefie gastronomicznej, a ty nie przyjąłbyś tego jako zaproszenia.
Lacey miała na sobie kwiecistą sukienkę, która wyglądała, jakby inspirowała poduszkę na sofie. To było tanie. Nic nie wiedziałam o modzie, a nawet wiedziałam, że jest zła. To niekoniecznie była jej wina. Wszystkie seksowne ciuchy – obcisłe sukienki koktajlowe i dżinsowe miniszorty – były szyte w małych rozmiarach. Przestanę próbować tańczyć wokół niego; Lacey była gruba. Miała dwa podbródki, więc nie było tak źle, jak mogło być. Była brudną blondynką, plus w mojej książce. Miała ten rodzaj uśmiechu, który wyglądał, jakby miała to na myśli. Ale to nie zmieniło faktu, że jej ramiona były tak duże jak moje uda.
Robin miała na sobie niebieskie dżinsowe szorty, które sięgały tuż nad kolano. Miała na sobie koszulkę zespołu z ciemnoszarym wzorem oldschoolowego gramofonu zrobionego z serca i żył. Cóż, prawdopodobnie koszulka zespołu. Nazwisko pod gramofonem nie było kimś, o kim kiedykolwiek słyszałem. Na koszulce zespołu była zapinana na guziki w czerwono-czarną kratę, która była dla niej zdecydowanie za duża. Nie widziałem jej rąk. To było urocze. To ona została uderzona fajką wodną, kiedy podszedłem.
Przyłapała mnie na gapieniu się i leniwie mrugnęła. Jej oczy były elektryzująco niebieskie. Jej nos był trochę za duży i nie pasował do reszty twarzy. Jej włosy wyglądały, jakby były farbowane, ale dobrze ufarbowane. Ciemnoczerwony, prawie brązowy. Długie i kręcone.
Próbowała dać mi szansę zapalić, ale odmachałem.
– Nie chcesz żadnego?
„Uh… nie, nie do końca ten typ palenia.”
„Szkoda”. Mogła dąsać się jak nikt, kogo kiedykolwiek widziałem. A jej usta wyglądały równie dobrze na końcu fajki wodnej, wysysając dym.
Po tym Fawn przejął kontrolę nad rozmową. Przepytuje mnie o mój kierunek (socjologia), ulubioną klasę (łucznictwo) i narzeka na jej pech z nauczycielami. Zrobiłem co w mojej mocy, aby odpowiedzieć w naturze i kontynuować rozmowę. Dowiedziałem się, że Fawn i Robin byli juniorami, a Lacey była na drugim roku, tak jak ja. Lacey i Fawn dzielili dwie klasy, a Fawn i Robin dzielili ex.
„Och, a on miał największego, najczarniejszego kutasa”, powiedział Robin.
"On zrobił!" Fawn roześmiał się. „Bałem się, że zostanę rozerwany na pół za każdym razem, gdy to zrobimy!”
W tym momencie czułem się trochę nieswojo. Pozwoliłem im powspominać i porozmawiałem z Lacey. Moją nieletnią był film i skończyło się na tym, że wiedziała więcej niż się spodziewałem o technikach filmowych. Lubiła Quentina Tarantino bardziej niż ja. Rozmawialiśmy o tym, jak wspaniałe było to, że Breaking Bad się nie sprzedało i zakończyło show, gdy było jeszcze dobre. A potem nadszedł czas, aby odejść.
Samochód Robina był największą, najczarniejszą ciężarówką, w której jeździłem. Moglibyśmy zmieścić na łóżku każdego, kogo znałem na studiach, choć to może nie być tak imponujące, jak mogłoby się wydawać. Robin był okropnym kierowcą. Klub był tylko trzy mile od ich sąsiedztwa, ale przez całą drogę bałem się o życie innych kierowców. Wydawała się myśleć, że prawo drogi trafiło do tego, kto był największy, a to zawsze była ona. A może po prostu była na haju. Cokolwiek.
Była pierwsza w nocy. kiedy weszliśmy do Sha Toe Day Dance. (Spróbuj powiedzieć to na głos.) Byłem nowym najlepszym przyjacielem managementu, wszedłem z trzema dziewczynami i pozwolili nam ustawić się w kolejce. Schtick klubu polegał na tym, że miał dwie oddzielne strefy taneczne, z przezroczystą barierą dźwiękoszczelną pomiędzy nimi i inną muzyką grającą po obu stronach. Mogłeś patrzeć, jak druga strona klubu jest dla ciebie strasznie niespokojna, ponieważ grali w innym rytmie. Zmienili temat każdej ze stron, ale dziś jedną nazywam techno, a drugą rapem.
Fawn i Robin wciąż byli na fajce wodnej i natychmiast przeciągnęli mnie na stronę rapu i zaczęli o mnie kłótnie. Zobaczyłem, jak Lacey siada przy pustym stole, również po stronie rapu, i zaczyna bawić się swoim telefonem. Ale wtedy byłem… rozkojarzony.
Nie widziałem tego wcześniej, ponieważ wszyscy siedzieliśmy, ale Robin miał tyłek. O mój Boże. Gdy tylko weszliśmy na podłogę, ocierała się o mnie. Trzymałem jej biodra, a mój kutas był twardy jak skała. Ale ledwo udało mi się to nacieszyć, zanim Fawn odepchnął ją z drogi.
"Hej! Znalazłem go, mam dibs!” Zaśmiała się i położyła swój tyłek prosto na mnie. Pochyliła się i zaczęła twerkować. Byłem wcześniej twerkowany, ale wszyscy zrobili to szorstko i szybko. Była powolna i pocierała we właściwy sposób w górę iw dół. To było jak taniec na stojąco. Jęknęłam i martwiłam się, że przyjdę tam na parkiecie.
„Nigdy tego nie nazwałeś!” Robin przycisnęła się do jej dolnej części pleców i pochyliła się nad nią, pocałowała mnie w usta pełnym językiem. Smakowała jak dym i pożądanie.
Nie byłem jedynym facetem, który dostawał trochę na parkiecie. Nie na dłuższą metę. Ale byłem najniższym, najbielszym kolesiem na świecie. Ważę sto pięćdziesiąt funtów, ale większość moich mięśni to dolne partie ciała, więc nie mogę nawet powiedzieć, że jestem wzmocniony. Widziałem kilku facetów, którzy się gapili, zastanawiając się, co mam, czego nie mieli. Myślę, że czasami masz szczęście.
Robin położyła moją dłoń na jej klatce piersiowej. Czułem jej cycki przez cienką koszulkę z paskiem. Nie ma mowy, żeby nosiła stanik. Obmacałem ją i mocno odwzajemniłem pocałunek. Fawn wciąż miękko i powoli ocierał się o mojego penisa. To prawie bolało, jaka byłam twarda.
Fawn zdała sobie sprawę, że nie wygrywa, więc wyprostowała się i spojrzała na mnie. Robin przestała mnie całować na chwilę, ale moja ręka pozostała na swoim miejscu. Druga była przy jej talii, zaczynała wchodzić pod koszulę. Jej skóra była ciepła.
„Daaau”. Była prawie tak dobra jak Robin. „Powiedz jej, że mam dibs”. Robin cofnęła się, stając obok Fawna i dołączyła do niej w dąsaniu się.
– Nie, Dave, powiedz temu palantowi, żeby się wycofał. Jesteś cały mój." Zaczynałem mieć wrażenie, że tak naprawdę nie chodzi o mnie. To była tylko walka między nimi, w której akurat zostałam nagrodą. Jednak obecnie nie miałem wystarczającej ilości krwi płynącej do mojego mózgu, aby na to narzekać.
„Cóż. Myślę, że… technicznie Fawn zobaczył mnie pierwszy. Gdybym miał mózg, powiedziałbym im, że na dibs trzeba sobie zasłużyć.
„Daaave. Nie mogę ci uwierzyć. Całować mnie w ten sposób, a potem mnie zostawiać.
„Przepraszam, dziewczyno, Dave wie, kto jest najlepszy”. Wysunęła język na Robin. Właśnie wtedy inny facet wziął Robin za rękę i zaczął z nią tańczyć.
„C-! Do zobaczenia!" Cholera.
- No cóż, Dave, masz mnie tylko dla siebie – szepnęła Fawn, trzepocząc rzęsami. Dobra. Muzyka podniosła się i znów zaczęła twerkować. Przesunąłem dłońmi po jej udach i ruszyliśmy zgodnie. Wsadziłem kciuki w jej spodnie. Pchnął głębiej i wyczuł kępkę włosów. Szarpnęła się i położyła ręce na moich nadgarstkach, ale nie zwolniła. Wyciągnąłem trochę kciuki. Potem całkowicie go porzucił i zaczął ją obmacywać. O mój Boże. Jej cycki miały minimum miseczek C i nie nosiła też stanika. Jej ręce ściągnęły moje z powrotem w dół. Poruszał się po jej brzuchu. Z powrotem do jej ud. Boże, chciałem ją wszędzie dotykać.
Podeszliśmy do ściany i oparłem się o nią. Uderzyła we mnie, teraz szybciej i mocniej. Podciągnąłem ją i obróciłem twarzą do mnie, pocałowałem ją, mocno ścisnąłem jej tyłek, uderzyłem go. Czułem, jak skomle przy moich ustach, kiedy nadszedł klaps.
– Hej… – wstrzymała oddech. „Może uspokój się mały, duży facet.” Wziąłem ją za ramię i obróciłem tak, że stała plecami do ściany, a nie do mnie. Wsadziłem rękę z tyłu jej spodni, poczułem jej nagi tyłek. Bez majtek. Jej dłoń była na moim łokciu i ucichła.
Przycisnąłem ją do siebie, kładąc drugą rękę na jej dolnej części pleców i pocałowałem jej szyję. Ugryzł ją w szyję. Znowu ten mały jęk i ścisnąłem jej tyłek. Złapałem ją za rękę i zaprowadziłem do łazienki. W klubie były trzy. Wszyscy koedukatorzy i mali, wszystkie zamknięte na klucz i wszyscy mieli faceta z kluczem na zewnątrz, który wyrzucił cię po dziesięciu minutach. W zasadzie łazienki do pieprzenia.
Dałem bramkarzowi trochę gotówki i powiedziałem, żeby nas nie wyrzucał, dopóki nie minie dwadzieścia minut. Skinął głową, zamknął nas.
Cichy. Mieli też te dźwiękoszczelne. Fawn wyglądała na trochę przestraszoną, nie tak wysoką jak wcześniej.
– Hej, Dave… wiesz, że po prostu się bawiliśmy, prawda? Tylko się droczę?"
Nic nie powiedziałem. Na kilka sekund. Byłem zbyt podniecony, by myśleć trzeźwo.
Następnie: „Jasne, tak”. Uśmiechnąłem się do niej. „Ale trochę mnie za bardzo podnieciłeś, musiałem tylko przyjść tutaj, żeby się szarpać”.
„Ha. Oh okej."
„Masz coś przeciwko twerkowaniu do mnie tylko trochę dłużej?”
Nadal odczuwając ulgę, że nie przeszkadzało mi dokuczanie, radośnie się odwróciła. Uśmiechnąłem się.
– Tym razem przyjemnie i powoli.
Skinęła głową i cofnęła się. Pochylił się, aż jej tyłek stał się jej najwyższą częścią. Widziałem pot na jej plecach. Taniec to praca.
Zniosła to ładnie i powoli. Trzymałem ręce przyjazne, tylko na jej biodrach. W końcu rozluźniła się i ruszyliśmy zgodnie, jak wcześniej. Zrobiłem pół kroku do tyłu i przytrzymałem ją jedną ręką, żeby nie upadła. Próbowała się wyprostować.
„Nie, zostań tam, poczekaj chwilę.”
Rozpiąłem zamek i pozwoliłem, by moje spodnie opadły do kostek, wyszedłem, a potem otarłem się o nią w bokserkach. Byłem pewien, że wyczuła różnicę, ale szła dalej. Nie wiem, jak długo to trwało, nie wiem, kiedy minie dwadzieścia minut. Ale jedyną rzeczą między jej tyłkiem a moim kutasem były dwa cienkie kawałki materiału i zabrałbym wszystko, co mogłem z czasu, który mi został.
Pchnąłem ją na ścianę, ocierając się o nią. Pociągnąłem jej nadgarstki tak, że skrzyżowały się z przodu jej ciała i utknęły przed nią. Położyłem jedną rękę na skrzyżowaniu jej nadgarstków i mocno trzymałem obie w moich. Ugryzłem ją w szyję i wolną ręką ściągnąłem bokserki. Jeden cienki kawałek materiału.
– Dave – jęknęła. „Dave, Dave”. Musiałem oprzeć się pokusie powiedzenia co.
Rozpiąłem jej spodnie i wsunąłem ręce w przód. Szybko, nie próbując się wkraść jak wcześniej. Nagle przestała się przy mnie poruszać i zaczęła się szarpać, próbując uwolnić nadgarstki, ale nic nie powiedziała. Wkładam w nią środkowy palec. Była mokra, zwilżając małą kępkę włosów łonowych, której nie ogoliła.
– W porządku, nie przestawaj – szepnęła, a ja wziąłem to za wskazówkę na drugi palec. Wciąż ze mną walczyła, rozkładając nadgarstki i ledwo mogłem się utrzymać. Ale sposób, w jaki poruszała się przy mnie podczas walki, podniecił mnie jeszcze bardziej niż twerkowanie i wydała wysokie, piskliwe oddechy, gdy ją dotykałem.
Zerwała uścisk, który miałam na jej nadgarstkach i odwróciła się, próbując prześlizgnąć się obok mnie. Uderzyłem ją w ścianę. Była taka miękka. Czułem zapach jej perfum i trochę potu po tańcu. Uniosłem jej ramiona wysoko, potem zszedłem nisko, w końcu ściągając jej spodenki wokół kostek. Nie odpychała mnie, po prostu mocno trzymała się moich pleców. Dotykałem jej palców, a ona całowała moją szyję.
Złapałem ją za włosy, podciągnąłem jej głowę i pocałowałem ją szorstko w usta, wpychając język do jej ust. Jęknęła przy mnie i uścisnęła moją dłoń.
Wyciągnąłem rękę i mocno ścisnąłem jej tyłek, a potem przesunąłem drugą rękę na jej górną część pleców. Podniosłem ją w ten sposób i położyłem na podłodze z rozłożonymi nogami, ale stopami wciąż przyciśniętymi do siebie przez jej szorty.
Wcisnąłem jej kutasa do ust, a ona zakrztusiła się. Obmacałem ją przez koszulę, jednocześnie pchając tył jej głowy. Jej miękkie brązowe oczy spojrzały na mnie, jednocześnie wkurzone i włączone. Jej język poruszał się po moim fiucie jak ekspert i po pierwszym zdziwionym kneblu brała go jak mistrz. Byłem już prawie gotowy, aby przyjść, ale jeszcze nie mogłem.
Oderwałem jej głowę od mojego fiuta, ciągnąc za włosy. Wydawała się niechętna, by to odpuścić, a jej język skończył się z jej ust. Jej włosy były w nieładzie, a z wystawionym językiem wyglądała na figlarną i napaloną.
Potrzebowałem minuty, żeby mój boner się uspokoił, więc postanowiłem ją zjeść. Pchnąłem ją do przodu i podniosłem jej nogi, po czym opuściłem głowę i wyciągnąłem własny język. Nie byłam zbyt doświadczona, ale smakowała niesamowicie i doprowadziło mnie to do szaleństwa. Mój język był wszędzie na raz, poruszając się sztywno w górę jej ust, przesuwając miękko po jej łechtaczce i sięgając tak głęboko, jak tylko mogę, aby jej posmakować. Szarpnęła się pode mną, krzycząc. Jej ręce były w moich włosach, zmuszając mnie do opuszczenia, a jej biodra wyszły mi na spotkanie.
Odsunąłem się na chwilę i kazałem jej błagać.
– Dave, jedziesz dalej, skurwielu. Już prawie jestem…” Jej oczy były szeroko otwarte, źrenice rozszerzone. Jej włosy wciąż były rozczochrane, a desperackie napalenie w jej głosie było doskonałe. Ugryzłem ją w uda, przeciągając zęby w dół, a ona szarpnęła się. Moje usta wróciły do niej w samą porę, by posmakować jej przyjścia.
Mój kutas był gotowy do wyjścia i nie był już zbyt gotowy do wyjścia. Po raz pierwszy podciągnęłam jej koszulkę i cieszyłam się widokiem jej sutków. Tylko trochę większa niż ćwiartka, z kilkoma pieprzykami na prawej piersi. Obmacałem jej lewy cyc i skręciłem sutek. Znowu krzyknęła, wciąż podniecona. Włożyłem kutasa i zacząłem ostro i szybko pieprzyć.
Wybrała ten moment, by znów zacząć walczyć. Naparła na moje prawe udo i klatkę piersiową, próbując mnie wyrzucić. Chwyciłem jej obie ręce i uniosłem je nad jej głową, podczas gdy ją pieprzyłem. Spojrzeliśmy w oczy, a ona przygryzła wargę. Uśmiechnąłem się iz tym powiedziałem jej, że właśnie wtedy mogę zrobić z nią, co zechcę.
Była przy mnie ciepła, a jej dojście było mokre na moim penisie. Była zgrabna i ciaśniejsza niż ktokolwiek, kogo kiedykolwiek pieprzyłem. Pomyślałem, że już ją zmusiłem, więc moczę się szybciej i mocniej niż zwykle. Zamknęła oczy i jęknęła za każdym razem, gdy w nią wbijałem. Mocno ugryzłem ją w szyję. Znowu zaczęła się szarpać, za każdym razem zbliżając się do mnie biodrami.
Z zamkniętymi oczami szepnęła: „Daaaaave. Taaaaaa. Fuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuak. Czułem, jak ciepło rośnie w moim penisie i przytrzymałem go przez około dwadzieścia sekund, zanim-
„Auuaaargh”. Wypuść, Boże, kurwa tak. Poruszała się przy mnie z zamkniętymi oczami. Trzymałem się rękojeści i powoli okrążałem. Moja kolej na twerk. Opuściłem jej szyję i przysunąłem się do jej ucha. Delikatnie ugryzłem płatek. Zawsze po przyjściu jestem wyjątkowo delikatna, być może nadmiernie rekompensując szorstkość. Umm.
– Tak, podoba ci się to, prawda, Fawn. Przyszła, paznokcie wbijały mi się w plecy.
– Tak… – wyszeptała, całkowicie zrelaksowana.
Wyszliśmy stamtąd. Bramkarz zatrzymał mnie z wyciągniętą ręką, ale uśmiechniętym.
„Minęło ponad dwadzieścia minut, ale kiedy się zameldowałem, wydawałeś się być w trakcie czegoś”.
Jelonek zarumienił się. Dałem facetowi trochę więcej gotówki i powiedziałem, żeby miał miły wieczór.
Fawn i ja wyszliśmy na zewnątrz, a ona napisała do przyjaciół, że jesteśmy gotowi do wyjścia.
Potarła dłoń w kroku spodni. „Nie powinieneś był we mnie wchodzić…”
"Przepraszam." Nie byłem.
– W każdym razie… właściwie nigdy nie dostałem twojego numeru, co to było?
"Wiem gdzie mieszkasz. Wpadnę, jeśli chcę cię znowu zobaczyć. Sprawdziłem telefon i schowałem go z powrotem do kieszeni. Było to głównie gestem zakończenia rozmowy, ponieważ tak późno w nocy dokładna godzina nie była ważna. Zacząłem odchodzić.
„Hej, możemy cię podwieźć do domu!”
„Muszę skończyć spacer, ale dziękuję!” Odwróciłem się, żeby pomachać, i zobaczyłem, że patrzy za mną, przygryzając wargę.