Klub Węzłowych Pań
Przez Drakona
Kate stała na balkonie i patrzyła na malowniczy widok na wybrzeże środkowej Kalifornii. Cieszył się tym widokiem, odkąd pamiętała, i nawet teraz, mając pięćdziesiąt pięć lat, wciąż zapierał jej dech w piersiach. Jej kruczoczarne włosy sięgające do pasa powiewały na chłodnym popołudniowym wietrze, gdy przeglądała długą listę rzeczy, które należy zrobić przed przybyciem gości, ale sceneria seryny sprawiła, że zaczęła się zastanawiać.
Ponad trzystuakrowa posiadłość, którą kupili jej rodzice, była porośnięta winoroślą, która po zbiorach była sprzedawana lokalnym winiarniom, aby pokryć koszty utrzymania w tej pięknej okolicy i zapewnić pieniądze, które pozwoliły im cieszyć się ich prawdziwą pasją, mistrzem hodowli Wielcy Duńczycy. Jej ojciec na wiele lat przed swoją śmiercią wychował prawie tuzin laureatów nagród i czasami usługi stadniny przynosiły więcej pieniędzy niż winnica. Kate pomagała w hodowli, odkąd nauczyła się chodzić i pokochała majestatyczne zwierzęta.
Po powrocie ze studiów Kate aktywnie zaangażowała się w hodowlę. Zarządzała biznesem i poprawiała jego ekspozycję, zwiększając kilkukrotnie zyski. Kiedy jej rodzice zmarli, gdy miała około trzydziestu lat, Kate zdecydowała się rozszerzyć działalność na hodowlę mastifów i owczarków niemieckich, aby jeszcze bardziej rozwinąć działalność. Przynajmniej tak mówiła tym, którzy ją znali. Tak naprawdę Kate żywiła coś więcej niż tylko przypadkową miłość do psów. Straciła dziewictwo z księciem Williamem, piątym mistrzem jej ojca. Miała wtedy osiemnaście lat i kochała Williama. Wychowała go od szczenięcia i łączyła ją tak wyjątkowa więź, że uważała za naturalne, że powinna być pierwszą osobą, która się z nim skojarzy. Jej rodzice nigdy o tym nie wiedzieli, ani nikt inny, i to sprawiało, że czuła się bardzo odizolowana, ale chciała to zmienić.
Kate uśmiechnęła się w duchu, gdy pomyślała, jak zaczął się ten „klub”. Ona i jej droga przyjaciółka Melissa, prawniczka, rozmawiały przy winie o jej sprawach zawodowych i niektórych kwestiach prawnych, kiedy Melissa wspomniała, że naprawdę kocha owczarki niemieckie. Czując się trochę zawroty głowy od zbyt dużej ilości wina, Kate zapytała, jak bardzo je naprawdę kocha. Cóż, wkrótce dowiedziała się od swojej pijanej przyjaciółki, że zawsze zastanawiała się, czy nie zostać przez kogoś polizana, ale bała się dowiedzieć, jakie to będzie uczucie. Nie minęło dużo czasu, zanim Kate sprawiła, że jeden ze jej Shepardów chłonął mokry seks Melissy, a reszta jest historią. To było nieco ponad pięć lat temu. Kate była bardzo ********** nastawiona na ludzi, których zaprosiłaby do tego ekskluzywnego klubu, ale liczba członków powoli rosła do obecnej wielkości.
Kate dała swoim pracownikom wolny weekend, jak to zwykle robiła przed jednym z tych małych spotkań. Posprzątali ośmiopokojową rezydencję i przygotowali jedzenie, które im poleciła. Resztą zajmie się w miarę potrzeb. Kate uwielbiała gotować i sama była znakomitą kucharką, więc przygotowanie posiłków dla tak małej grupy nie byłoby problemem. W tej chwili było tylko sześć członkiń tak zwanego „Klubu Węzłowych Pań”, ale to spotkanie ich niegodziwego sabatu miało być wyjątkowe. Zamierzali wprowadzić nowego członka.
Ryk wyczynowego silnika dochodzący z długiego, zalesionego podjazdu przywrócił Kate do teraźniejszości. Zeszła i spojrzała na drzwi wejściowe w chwili, gdy silnik w drogim kabriolecie BMW zamilkł. Blond kierowca otworzył drzwi i wysiadł. To była Melisa. Jej sięgające ramion włosy zebrano w kucyk, aby zachować je pod kontrolą, gdy ścigała się krętą nadmorską autostradą z głową w dół. Miała na sobie krótką brązową spódnicę, różową bluzkę i sandały na wysokim obcasie. Jej strój naprawdę uwydatniał jej zgrabną sylwetkę 5'-5 cali i duże piersi. Kate przytuliła przyjaciółkę i pomogła jej wnieść torby do środka. W ciągu następnej godziny przybyła reszta członków, w tym Kim, 24-letnia azjatycka studentka drugiego roku szkoły weterynaryjnej, która wkrótce zostanie przyjęta.
Kate podała wino i smaczne przekąski, po czym wszyscy zasiedli do jadalni na kolację. Kiedy skanowała twarze siedzące wokół dużego okrągłego stołu, wytworzył się w nim głęboki obraz. Zauważyła, jak naprawdę zróżnicowana była ich mała grupa. Przekroczył kilka granic, w tym rasę, status społeczny, wiek, a nawet orientację seksualną. Byli biali, czarni, Azjaci, Latynosi, a dzięki jej matce Navajo, wszyscy byli reprezentowani przez rdzennych Amerykanów. Był tam prawnik korporacyjny i kontroler w sklepie spożywczym; doradca finansowy i student; nawet strażakiem i muzykiem. Jeśli chodzi o wiek, Kim był najmłodszy, a Kate najstarsza. Kate wiedziała również, że co najmniej dwie z tych kobiet były heteroseksualne i nie była jedyną biseksualną osobą. Jednak Jane, muzyk, była jedyną zdeklarowaną lesbijką w klubie. Inni lubili ją drażnić i twierdzić, że nie może nazywać siebie prawdziwą lesbijką, skoro w rzeczywistości uprawiała seks z psami MĘŻCZYZNAMI. Zwykle odpowiadała na to wyciągniętym środkowym palcem, co wywoływało salwę śmiechu wszystkich, łącznie z Jane.
Rozmowa przy stole dotyczyła poznania nowej dziewczyny i nadrobienia zaległości ze starymi znajomymi. Było całkowicie pozbawione jakiegokolwiek podtekstu seksualnego. Po skończeniu kolacji i sprzątnięciu naczyń grupa udała się do salonu, gdzie nalano cudownie słodkiego muskatu. Teraz temat seksu został poruszony w nieocenzurowanej czystości. Kobiety szczegółowo i obrazowo opowiedziały o swoich doświadczeniach od ostatniego spotkania. Atmosfera była elektryzująca, a poziom podniecenia przekraczał skalę. Kate przeprosiła na kilka minut, a kiedy wróciła, zwróciła na siebie uwagę grupy.
„Panie, już czas. Znajdziesz swoje szaty w swoich pokojach. Spotkajmy się za pięć minut i zaczynamy” – oznajmiła, a kobiety ruszyły na górę.
Po drodze śmiali się i rozmawiali, obmacując piersi i klepając twarde pośladki. Ich lubieżne zachowanie było podsycane dużą ilością wina i rozmowami o charakterze seksualnym. Kiedy Kim wspięła się na szczyt, na jej twarzy pojawił się wyraz zdezorientowania.
„Co mamy robić?” – zapytała Jane, tę, która poleciła ją Kate jako potencjalną członkinię.
„Idź do swojego pokoju, rozbierz się, załóż szlafrok i spotkajmy się na dole po schodach” – odpowiedziała Jane, ostrym klapsem w jędrny tyłek Kim.
Kim wykonał polecenie i wrócił do salonu. Zauważyła, że jako jedyna miała na sobie białą szatę, pozostali mieli na sobie jaskrawe bordowe szaty. Wkrótce dowiedziała się, że tradycją było, że nowi członkowie podczas inicjacji nosili się na biało, co było wyraźnym odniesieniem do „dziewicy”. Kate zaprowadziła je do budy, gdzie udzieliła wskazówek.
„Dokonaj wyboru wieczorem, a następnie przyprowadź tu swoją partnerkę i możemy zacząć zabawę” – powiedziała, wręczając każdej kobiecie krótką smycz treningową.
Wewnątrz hodowli kobiety przechadzały się po rozległych wybiegach w poszukiwaniu partnera na wieczór. Na każdym wybiegu widniało imię psa, a psy miały także obroże z przywieszkami. Dogi, owczarki i mastify, wszystkie bardzo podekscytowane odurzającym aromatem podnieconych seksualnie samic, szczekały i chodziły w nadziei, że zostaną wybrane. Kim szła wzdłuż kolejki kandydatów, aż stanęła przed pięknym czarno-białym Duńczykiem o dużych, smutnych oczach o imieniu Toby. Urzekła ją potężna bestia siedząca przed nią i cicho machająca ogonem. Znalazła swojego partnera. Otworzywszy bramę, zapięła smycz i wyprowadziła go z budy. Kate czekała na zewnątrz z równie imponującym Duńczykiem. Był czarny jak noc i cierpliwie siedział u jej boku. Na jego plakietce widniał napis Rex.
„Widzę, że mamy podobny gust, jeśli chodzi o partnerów. Toby jest z tego samego miotu co Rex. Myślę, że spodoba ci się Toby, jest bardzo dobrym kochankiem i dobrym wyborem jak na pierwszy raz” – skomentowała Kate z ciepłym uśmiechem.
Kim poczuła się szczęśliwa i podniecona komplementem Kate i nie mogła się doczekać, co będzie dalej. Chociaż seks z psami nie był jej obcy, byłby to pierwszy raz w życiu z tak dużym zwierzęciem. Pozostali członkowie dokonali wyboru i przegrupowali się na zewnątrz. Kate zaprowadziła ich do wejścia do piwnicy i kobiety zgłosiły się ze swoimi podopiecznymi. Kim była zaskoczona tym, co zobaczyła w pokoju o powierzchni dwudziestu pięciu stóp kwadratowych. W kinkietach rozmieszczonych wokół pokoju paliło się wiele świec, oświetlając je ciepłym światłem. Pośrodku pokoju znajdowała się okrągła platforma o średnicy około dziesięciu stóp, na której stał mebel przypominający otomanę w kształcie klina. Dwie wyściełane rurki leżały płasko i blisko siebie, cofnięte o około stopę od wyższego końca klina i dwa uchwyty przed krótszym bokiem. Platforma była wyłożona wykładziną, ale „otomana” pokryta była czarnym, aksamitnym materiałem. Na platformie znajdowało się sześć foteli bez podłokietników, rozmieszczonych w równych odstępach, a każdy z nich miał takie samo miękkie pokrycie jak otomana.
Kate odwróciła się do Kim i spojrzała jej w oczy, mówiąc: „To jest moment prawdy. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości lub zastrzeżenia co do tego, co będzie dalej, teraz jest czas, aby dać mi znać.
Kim wydawał się oszołomiony pomysłem wycofania się. Prawdę mówiąc, była teraz jeszcze bardziej podniecona niż wcześniej.
„Jestem gotowa” – powiedziała entuzjastycznie. „Co mam zrobić?”
Kate wyjaśniła, jak „zamontować” ołtarz. Taką nazwę nadano platformie i jej niezwykłemu wyposażeniu. Miała umieścić nogi w wyściełanych rurkach, aby chronić łydki i stopy przed nadepnięciem przez Toby'ego i możliwością zranienia jej, a następnie położyć się na ustawionej pod kątem podkładce, aby pomóc utrzymać ciało, gdy Toby na niej dosiądzie. Odsunięte rurki od podkładki zapewniłyby mu miejsce na trzymanie jej w talii. Wreszcie uchwyty były tam tylko wtedy, gdy potrzebowała ich dla stabilności.
Pozostałe kobiety i ich partnerzy zajęli miejsca obok fotela i zdjęli szaty; Występując do przodu, Kate zrobiła to samo. Usiedli wygodnie na swoich miejscach, podczas gdy Kate pomogła Kim założyć szlafrok, a następnie usiadła z Rexem u jej boku. Dreszcz oczekiwania przebiegł przez Kim, gdy weszła na platformę z Tobym za sobą. Nad jej głową znajdował się lustrzany sufit i wbudowane światła oświetlające ołtarz. Wtedy właśnie zdała sobie sprawę, jak bardzo będzie widoczna dla pozostałych w pomieszczeniu. Normalnie bardzo by to zdenerwowało Kim, ponieważ była nieśmiała w miejscach publicznych, ale poczuła przypływ podniecenia seksualnego, jakiego nigdy wcześniej nie czuła.
Kim uklękła i wsunęła nogi w rurkowe rękawy. Wyściółka z miękkiego materiału i pianki zapamiętującej kształt otaczała jej łydki i stopy. Miała wrażenie, że klęczy na chmurze. Spojrzała na klin delikatnie opadający przed nią, przesuwając dłonią po jego aksamitnej powierzchni. Wyściełany był tą samą pianką co rurki, ale wewnątrz znajdowała się solidna konstrukcja utrzymująca jego formę. Spojrzała na Toby'ego, cierpliwie siedzącego na podłodze, a potem na Kate, która posłała jej ciepły uśmiech i skinęła głową. To był czas. Kim położyła górną część ciała na otomanie i chwyciła za jeden z uchwytów. Poklepała swój jędrny pośladek w policzek i Toby przystąpił do działania.
Język Toby'ego przesunął się po lśniącej szczelinie Kim, od jej wyprostowanej łechtaczki do pomarszczonego pąka róży. Jęknęła cicho, po czym zauważyła, że platforma się porusza. Obracał się powoli, zgodnie z ruchem wskazówek zegara, dając każdemu widzowi 360-stopniowy widok na akcję. Toby zanurzył swój ciepły język w jej mokrej cipce, powodując jej sapnięcie. Z każdym przejściem przybliżał ją do orgazmu. Jej twarz opierała się o sprężystą powierzchnię klina, a oczy były otwarte, żeby zobaczyć, co robią inni, gdy się pojawili. Ich oczy błądziły po niej i Toby'm z rosnącym pożądaniem. Niektórzy masowali piersi, inni lekko masowali opuchnięte łechtaczki. Ta erotyczna wizja była ostatnim bodźcem, który wyprowadził ją na krawędź, gdy język Toby'ego przesunął się po jej wrażliwej łechtaczce.
"O BOŻE!" – to wszystko, co powiedziała Kim, zanim nastąpił jej orgazm.
Kim wepchnęła się ponownie w nieubłagany język Toby’ego, gdy ta zadrżała gwałtownie. Jej okrzyki przyjemności wypełniły cichy pokój. Nie skończyła swojego pierwszego orgazmu, kiedy poczuła, jak narasta drugi, ale zanim on nadszedł, Toby przestał lizać jej ociekający seks. Dyszała ciężko, po czym spojrzała na kochanka, który przygotowywał się do dosiadania jej. Ostrożnie ułożył się, jego przednie nogi obejmowały jej drobną talię. Jego futrzana klatka piersiowa spoczęła na jej plecach, wgniatając ją w amortyzującą piankę. Uścisk Kim na uchwytach wzmocnił się, gdy Toby odsunął się od niej, wykonując sondujące pchnięcia biodrami. Wysokość i kąt klina umieściły cipkę Kima na idealnym poziomie dla Toby'ego, a on trafił w cel za trzecią próbą. Wąska końcówka rozchyliła jej różowe fałdy, ustępując miejsca większej części z tyłu, rozciągającej jej ciasny otwór, a następnie pojawił się zwężający się obszar przed wybrzuszonym węzłem, który pozwolił jej głodnej cipce wciągnąć go do środka. Przez krótką chwilę zastanawiała się, jak doskonale zaprojektował kutasa dla psa do ruchania ludzkiej kobiety, a potem uderzyła ją przyjemność zmieszana z bólem.
„Aaaahhhh!” Kim płakał, gdy jego ognisty szkarłatny kutas wniknął głęboko.
Trzema lub czterema potężnymi uderzeniami Toby całkowicie wbił Kima w gruby, twardy pręt, aż po węzeł. Jego pchnięcia zwiększały częstotliwość, aż zaczął wsuwać się i wysuwać z jej ściskającej cipki z fenomenalną szybkością. Kim ćwierkał piskliwie w rytm Toby’ego, gdy ten uderzał młotkiem. Do jej płaczu dołączyły się pożądliwe jęki publiczności, a także skomlenie innych psów pragnących spółkować ze swoimi sukami. Potem, niczym pochłonięty płomieniami, Kim został pochłonięty przez kolejny orgazm. Szarpała się i krzyczała, cofając się, by każdy centymetr kutasa Toby'ego znalazł się w jej konwulsyjnym kanale. Toby przesunął się wtedy z potężnym wypadem do przodu i wcisnął węzeł w ciasną cipkę Kim.
„Uuuuuhhhh… O kurczę! Jest ogromny! Uuh… Uuh… Uuh… I robi się coraz większe… aahh… aahh… AAHHHHHH!” Kim nie mogła powiedzieć nic więcej, próbując się zrelaksować i załagodzić ogromny obrzęk, który miał miejsce w jej ciele.
Toby wykonał jeszcze kilka gwałtownych pchnięć, po czym pochylił się do przodu nad Kim. Był od niej o tyle większy, że jego głowa znajdowała się przed jej głową. Dyszał ciężko, po czym wydał niski jęk, po którym nastąpił jęk, gdy uwolnił strumień spermy z hot dogów głęboko w niej. Kim miała zaciśnięte oczy i zaciśnięte zęby, jej kostki były białe od tak mocnego ściskania uchwytów, gdy poczuła płynne ciepło zalewające jej łono. Kim przyszedł ponownie.
"O TAK! Spuść się dla mnie… Uczyń mnie swoją suką!” ona płakała.
Jej ciało drżało, gdy przetaczały się przez nią kolejne dreszcze. Próbowała kontrolować oddech, ale przełykała powietrze nierównymi sapnięciami. Była świadoma, że pozostali członkowie byli teraz związani ze swoimi partnerami, niektórzy byli lizani, podczas gdy inni byli już na koniach, zarówno w stylu misjonarskim, jak i na pieska. Kate owinęła nogi wokół Rexa, gdy on mocno ją walił. Następnie Toby zwolnił uścisk na jej talii i podtrzymał swój ciężar, gdy stał nad nią. Wciąż była uderzana, ale potem zorientowała się, że to ona wepchnęła się w niego, a nie odwrotnie. Każdy ruch, który wykonywała, wywoływał u niej kuszące ukłucie bólu i falę przyjemności. Nakręcała się na kolejny orgazm.
Czas był dla Kima niewyraźną plamą. Nie miała pojęcia, jak długo była związana z Toby'm ani ile orgazmów doświadczyła, ale tak długo, jak jego pulsujący kutas przynosił jej błogie wyzwolenie, naprawdę jej to nie obchodziło. Usłyszała głęboki jęk Tonyi, grubej czarnej kobiety, która była doradcą finansowym Kate, kiedy ogromny Mastif, którym była, odwrócił się i stanął z nią tyłkiem. Jak na niesłyszalny sygnał wszystkie psy zsiadły i odwróciły się, łącznie z Tobym. W tym momencie każda kobieta przeżywała orgazm od szarpania i obracania się. Był to chór pełnych entuzjazmu okrzyków, ciała drżały i podskakiwały, a potem pozostali członkowie krzyczeli unisono.
„Witaj w Klubie Knotty Ladies, Kim!”