Niewolnik Amazonek

2.2KReport
Niewolnik Amazonek

Bycie złapanym jest do bani. Zwykle obejmuje takie rzeczy, jak wkurzanie się z przerażenia, podczas gdy przerażające Amazonki śmiertelnie nieruchomo trzymają włócznie na jabłku Adama, pozostawiając cię zbyt przestraszonym, by nawet przełknąć.

Wzięcie do niewoli jest do bani. Polega na niekończącym się marszu w kajdankach i okrutnym chłostaniu, ilekroć się potykasz lub chwiejesz.

Sprzedawanie się w niewolę jest do bani. Polega na staniu nago w gorącym słońcu, gdy Amazonki mamroczą i żartują sobie na twój temat, podczas gdy twoje gardło wysycha, a cienka warstwa kurzu oblepia cię.

Początek bycia niewolnikiem nie był taki zły.

Kurz rynków został zmyty. Pręgi, które zostawił mój bicz, były okłady. Zostałem namaszczony pachnącymi olejkami i odziany w proste szaty. Nie mogłem się powstrzymać, ale byłem zdenerwowany, ponieważ mężczyźni, którzy mnie kąpali, wzdrygali się przy każdym głośnym hałasie i nie spuszczali oczu.

Początki mogą być mylące.

Po kąpieli zostałem napiętnowany.

Pozostali niewolnicy zaprowadzili mnie mocno do innego pokoju. Był to nagi kamień i pachniał potem i bólem. Jedynym wyposażeniem był kominek i komplet dyb. Nie podobał mi się ten wygląd, ale było ich trzech, a ja tylko jeden. Zostałem zmuszony do uklęknięcia przed kolbami, a następnie wepchnięty w nie. Walczyłem z nimi, ale las był równie nieugięty jak niewolnicy.

Niewolnicy podsycali kominek, a przynajmniej tak mi się wydaje. Był za mną i tak ukryty przed moją wizją. Ale poczułem ciepło na plecach. Kiedy wychodzili, zdjęli mi szatę. Zauważyłem, że ich plecy – odsłonięte przez przepaski na biodrach, które były całą odzieżą, którą mieli na sobie – wszystkie nosiły marki.

Oblałem się zimnym potem.

Kobieta, która mnie kupiła, weszła do pokoju. Była zaciekła, pokryta bliznami i nosiła nie więcej niż niewolnice. Jak wszystkie Amazonki, w miejscu, gdzie znajdowała się jej lewa pierś, była masa blizny. Złoty obręcz otaczał każdy z jej bicepsów, a uszy miała ozdobione żelaznymi ćwiekami.

Postanowiłem mężnie znosić swój ból. Z pewnością, gdyby mogła przeżyć usunięcie piersi, mogłabym wytrzymać piętnowanie bez krzyku.

To była miła myśl.

Okrążyła mnie kilka razy, milcząc. Nigdy nie słyszałem, żeby mówiła. Jej niewolnicy targowali się o moją cenę, podczas gdy ona patrzyła beznamiętnie.

„Złamanie cię będzie przyjemne”.

Jej głos był głęboki i poważny. Przypomniało mi się niskie dudnienie rydwanów na twardej, ubitej ziemi. Był to głos kobiety z przemocą w kościach.

Opór wydawał się wtedy sprytny. Odpaliłem pierwszą na wpół upieczoną zniewagę, która przyszła mi do głowy.

„Bez wątpienia będzie prawie tak samo zabawne, jak łamanie błony dziewiczej”.

Nie kłóciła się, nie pędziła, po prostu się uśmiechała. To było o wiele bardziej przerażające niż alternatywa.

Odwróciła się lekko i zobaczyłem to, co wcześniej przegapiłem. W lewej ręce miała piętno i laskę.

„Złamanie cię na pewno będzie przyjemne.”

Szła za mną. Usłyszałem stłumiony brzęk, co musiało być tym, że włożyła markę do ognia. Moja odwaga uciekła.

„Słuchaj, na pewno zaszło nieporozumienie. Jestem ważny, możesz mnie wykupić!”

„Oferujesz mi pieniądze, ale jaki to ma sens w porównaniu z przyjemnością? Za pieniądze z pewnością można kupić przyjemność. Ale prosisz mnie, żebym zamienił przyjemność, którą będę miał teraz, z przyjemnością, jaką będę miał w przyszłości. To nie wydaje się rozsądne”.

„Za to, co za mnie dostajesz, możesz kupić taki tuzin jak ja!”

"Być może. Ale jeśli jesteś tyle wart, nadal będą cię chcieli, nawet jeśli cię złamię. A jeśli kłamiesz, przynajmniej będę miał przyjemność cię złamać.

"Proszę! Nie rób tego!”

Mój głos się łamał. Byłam przerażona.

Poczułem jej dłoń na moim tyłku. Pogładziła go delikatnie.

„Być może nie jest to konieczne. Powiedz, że chcesz być moim niewolnikiem. Spraw, bym uwierzył, że chcesz mi służyć. Wtedy mógłbym zdecydować, że nie musisz być markowy.

Nie miałam tego w sobie. Byłem przerażony, ale nie mogłem błagać. Nie tak. Jeszcze nie.

"Nie? Więc chyba po prostu marnujesz mój czas. Wkrótce dowiesz się, że grozi za to surowa kara.

Nie było ostrzeżenia przed uderzeniem w tyłek, tylko nagły rozkwit bólu. Bolało to bardziej niż jakiekolwiek chłosty, które dostałem podczas mojego przymusowego marszu tutaj. Zaparło mi dech w piersiach. Nie mogłem powstrzymać się od krzyku.

„Po każdym uderzeniu powiesz „Dziękuję mistrzu, to było jedno, kolejne proszę”, „Dziękuję mistrzu, to było dwa, jeszcze jedno proszę” i tak dalej. Jeśli przegapisz jeden, zaczniesz od nowa. Mogę przestać, kiedy policzysz do dziesięciu. Albo mogę zdecydować, że będę to robił, dopóki marka nie będzie gotowa. Jeśli mi zaimponujesz, będę bardziej miłosierny. Więc zaimponuj mi.

Zacisnąłem zęby, przygotowując się do kolejnego ciosu. Nie przyszedł. Wróciła do delikatnego głaskania mnie po tyłku i wbrew sobie nie mogłem się powstrzymać od wciśnięcia jej w rękę. Byłem zraniony i przestraszony, a kontakt był pocieszający. Gdy tylko się w niej rozluźniłem, nadszedł następny cios.

Zdusiłem krzyk i wykrztusiłem: „Dziękuję mistrzu, to było dwa, jeszcze jedno proszę!”

Po tym ciosie nie było żadnego pocieszenia. Jeszcze tylko pół tuzina ciosów w ciągu sekundy, każdy tak mocny jak pierwszy. Nic nie mogłem powiedzieć. Mogłem tylko walczyć i krzyczeć. Ból nie był już odczuwalny w mojej skórze, czuł się we mnie. Zrobiłbym wszystko, żeby przestała.

„Nie policzyłeś jednego i pomyślałeś, że możesz przejść od razu do dwóch? POCZĄTEK. KONIEC."

A potem ręka wróciła, pocieszając mnie i chociaż wiedziałam, że to pułapka i kłamstwo, nie mogłam powstrzymać się od tego. I tak następny cios mnie zaskoczył.

Krzyczałem, ale udało mi się wyszeptać, a potem skrapać: „Dziękuję mistrzu, to było jedno, drugie proszę!”

"Dobry."

Pocieszyła mnie ponownie po tym ciosie.

Następne kilka minut było koszmarem agonii i pociechy, niejasnych sygnałów, załamującego się oporu i utraty wiary we własny umysł. Po każdym ciosie przyjmowałem jej pocieszenie. Po każdym ciosie dziękowałem jej i prosiłem o więcej, mimo wszelkich impulsów, które podpowiadały mi, że muszę krzyczeć, błagać, prosić, żeby przestała. Byłem przerażony, że jeśli popełnię jakiś błąd, przedłuży moją torturę.

Po piętnastu uderzeniach nastąpiła pauza. Głaskała i pocierała mój tyłek obiema rękami. Naprawdę zrelaksowałem się, czując się bezpiecznie.

"Czego się nauczyłeś?"

„Jesteś moim mistrzem”, odpowiedziałem natychmiast.

Złapała mnie za tyłek, szarpiąc prążkowane ciało. „Jesteś mądrzejszy niż to! CO. MIEĆ. TY. NAUCZYLI!"

Jęknęłam z bólu.

„Jestem bezradny. Nie mogę cię zatrzymać. Muszę zrobić to, co mówisz, nawet jeśli wydaje mi się to niewłaściwe. Jeśli jedynym sposobem na uniknięcie przyszłego bólu jest prośba o ból teraz, zrobię to.

Wróciła do pocieszania mnie.

"Dobry."

Głaskała i pieściła delikatnie mój tyłek przez kilka minut, po czym przeniosła się do mojego trzonka. Szybko wyprostowałem się i zacząłem jęczeć. Nie mogłam powstrzymać uczucia do niej. Nie mogłem zmusić mojego mózgu do uświadomienia sobie, że osoba, która sprawiała, że ​​czułem się dobrze, była tą samą, która mnie torturowała.

„Jeśli błagasz, żebym cię naznaczył, jeśli przekonasz mnie, że naprawdę nauczyłeś się swojego miejsca, to nie będę musiał cię więcej karać na razie. Myślisz, że możesz to zrobić?

"Tak mistrzu!"

– W takim razie błagaj.

„Proszę, chcę, żebyś mnie naznaczył. Chcę, aby wszyscy wiedzieli, że jestem twoją własnością! Chcę wiedzieć, że jestem twoją własnością, że ucieczka jest niemożliwa, że ​​zrobię wszystko, o co poprosisz, bo jestem zbyt przerażona i załamana, by się oprzeć.

Gorączkowo powiedziałem jej wszystko, co myślałem, że chce usłyszeć, jednocześnie powtarzając sobie, że po prostu kłamię, że to nieprawda.

Nie jestem pewien, któremu z nas okłamywałem.

Głaskała mnie tak delikatnie, kiedy błagałem ją, żeby mnie torturowała, a ja nie mogłem powstrzymać się od czerpania przyjemności, nie mogłem powstrzymać się od chęci bycia głaskanym.

„Moje najlepsze życie to bycie twoim niewolnikiem! Wiesz, czego chcę i czego potrzebuję! Wiesz, że jestem zły i muszę zostać ukarany. Świat jest przerażający, proszę, pozwól mi być twoim niewolnikiem.

Cofnęła rękę. „Dobrze się spisałeś. Jestem przekonany. Będziesz nosiła moją markę i będzie widoczna dla wszystkich na mojej dzisiejszej imprezie.

„Tak mistrzu, dziękuję mistrzu!”

Poczułem ciepło marki, zanim wepchnęła mi ją na plecy, ale nic nie powiedziałem. Trzymałem się nieruchomo. Nie mogłem znieść większej kary po brandingu. Niech tak będzie, pomyślałem. To mogę znieść, ale nie więcej.

Oczywiście się myliłem. Myślałem, że bicie było jak ogień, ale to był ogień. Ogień pod moją skórą, ogień wbijający się coraz głębiej, ból tak czysty, że wszystko wyparło z mojego umysłu, wszystko oprócz bólu, krzyku i czystego, białego światła nerwów, które przekroczyły to, co mogły znieść.

* * *

Obudziłem się później przez nieokreślony czas. Leżałem na płycie. Nie był to pokój, w którym pierwotnie byłam kąpana, ale ten pokój też zawierał wannę. Moje ręce i nogi były skute kajdanami, mocno spięte łańcuchami.

Inny niewolnik obserwował. Zobaczył, jak się ruszam, i pomógł mi wejść do kąpieli. Było oszałamiająco zimno, jak powitalny balsam na węzeł agonii na moich plecach i sieć ściągaczy na tyłku.

Zostałam ponownie umyta i nałożono olejki. Potem niewolnik zaprowadził mnie z powrotem na płytę. Byłem posłuszny. Spuściłem oczy.

Założył mi opaskę na oczy, knebel w ustach i zatkał mi uszy woskiem. Nie widziałem ani nie słyszałem. Delikatnie prowadził mnie po domu, kierując rękami.

Po kilku minutach marszu pociągnął mnie za ramię, żeby mnie zatrzymać. Nie wiedziałam, gdzie jesteśmy i nie miałam pojęcia o swoim otoczeniu.

Poczułam, jak przyczepia coś do łańcuszków na moich nadgarstkach, a potem powoli wciągano je nad moją głowę, aż ucisk w ramionach wciągnął mnie na palce. Od razu zaczęły mnie boleć nogi. Byłem wykończony, ale nie było pocieszenia. Musiałem albo boleśnie położyć ciężar na ramionach (nie tylko bolesny, ale rozdzierający w miejscach, w których rozciągał niedawno oznakowaną skórę na plecach), albo trzymać nogi zajęte, aby utrzymać wagę.

Przez nieokreślony czas nic się nie działo. Wtedy zacząłem zdawać sobie sprawę z prądów powietrza, które sugerowały, że ludzie mijają mnie. Skrzywiłem się ze wstydu. Byłem nagi, odsłonięty i każdy mógł zobaczyć dowody mojej kary i napiętnowania. To właśnie miał na myśli mój mistrz, będąc na wystawie.

Czas mijał, a ja dryfowałem w stanie fugi. Miałem dwie opcje bólu i przełączałem się między nimi, gdy tylko jedna stawała się przytłaczająca. Brak zewnętrznych wskazówek uniemożliwiał określenie, jak długo tu wisiałem. To mógł być dzień albo kwadrans.

Wkrótce żałowałem, że nuda pozostała. Ludzie zaczęli mnie dotykać. Niektórzy przesuwali palcami po mojej marce, co skłoniło mnie do krzyku w knebel. Inni uderzali mnie, wypychając ze mnie wiatr i szarpiąc ramionami. Chciałem krzyczeć, krzyczeć, błagać, ale mój knebel tłumił to wszystko. Poczułem, że łzy wypływają mi z oczu, ale zostały wchłonięte przez szmatkę, która zakrywała moje oczy.

Ból był okropny, ale drażnienie było nie do zniesienia. Ludzie ciągle dotykali mojego penisa, aż stał się boleśnie wyprostowany, aż desperacko wciskałem każdą rękę, która go dotknęła, potrzebując uwolnienia tak bardzo, że nie czułem wstydu, tylko zwierzęcą potrzebę.

Poczułem, jak zamykają go usta i szaleńczo pompowałem biodra. Ale tuż przed zwolnieniem dostałem cios w nerki. Upadłem do przodu i wrzasnąłem w knebel, gdy mięśnie moich ramion zaprotestowały, a moja marka została rozciągnięta. Ktokolwiek miał mnie w ustach, ugryzł mnie mocno, zwiększając ból, zanim mnie wypluł. Płakałam i wściekałam się, ale jedynym widocznym tego przejawem było moje ciche drżenie.

Wyobraziłem sobie otaczający mnie tłum Amazonek, szydzących ze mnie, śmiejących się z mojej bezradności.

* * *

Wieczność tak minęła, a częstotliwość moich naruszeń spadała wraz z upływem nocy. Każdy akt dawał mi poczucie czasu, ale ja też wszystkie zmieszały się ze sobą, pozostawiając mnie tak samo zdezorientowanym jak wcześniej.

Ale po wieczności moje ramiona zostały uwolnione i zaprowadzono mnie do innej komnaty. Tutaj zostałem zmuszony do wejścia na mój przód i przykuty łańcuchem z rozpostartymi ramionami. Moja opaska na oczy i knebel zostały usunięte, podobnie jak wosk. Zostałem tak na kilka minut. Skorzystałem z okazji, by swobodnie oddychać i gorączkowo grindować do stołu, w nadziei na uwolnienie.

Zatrzymał mnie odgłos kroków na zewnątrz i leżałem nieruchomo, ze strachu i wstydu. Nie chciałem, aby ktokolwiek zobaczył mnie sprowadzoną do takiego stanu zwierzęcego.

„Mam nadzieję, że podobała ci się moja impreza.”

To był głos mojej mistrzyni i setki emocji wpadły mi do głowy, ale ona pogłaskała mnie po włosach i wszystkie znikły za pocieszeniem. Była moim mistrzem. Ona wiedziała najlepiej. Zaopiekuje się mną.

„Dobrze sobie dzisiaj spisałeś, więc chciałbym ci dać nagrodę”. Pociągnęła mnie za włosy i zauważyłem, że patrzę prosto w fałdy jej płci.

"Lizać!" Ona rozkazała, więc ja to zrobiłem. Wyciągnąłem język i dotknąłem jej mokrej szczeliny.

Trzymała mocno moje włosy i szarpnęła moją głową na swoje zachcianki. Trzymałem szyję lekko i przystąpiłem, pozwalając jej mieć kontrolę, rozkoszując się poczuciem bycia użytecznym i brakiem kontroli, brakiem bólu.

Lizałem, aż mój język się zmęczył, ale nie odważyłem się przestać. Wkrótce jej nogi drżały, a oddech przyspieszył. „Dobry niewolnik, tak, dobry niewolnik”.

Rozpromieniłem się na pochwałę i podwoiłem wysiłki. Jej jęki stały się głośniejsze, jej ruchy bardziej gwałtowne.

Poczułem, że przeszedł ją dreszcz i odrzuciła moją głowę. Przeklinała przez kilka sekund, a ja spiąłem się, myśląc, że popełniłem błąd i zostanę ukarany. Ale kiedy boleśnie szarpnęła mi głowę tak, że na nią patrzyłem, uśmiechała się.

– Jesteś w tym szczególnie dobry. Masz praktykę?”

Spuszczam oczy, bojąc się, że odpowiem źle. Chciałem, żeby wróciła do głaskania mnie po głowie. Nie chciałem spotkać jej przerażająco intensywnych oczu.

„Nie ma mistrza”.

„Cóż, teraz dostaniesz dużo tego. Jestem bardzo zadowolony niewolnikiem. Przypuszczam, że zasługujesz na kolejną nagrodę.

Wyszła na chwilę z pokoju, po czym wróciła. Usiadła obok mnie na płycie i dalej gładziła moje włosy. Zareagowałem jak pies, na tyle, na ile pozwalały mi łańcuchy.

– Cieszysz się, że jesteś moim niewolnikiem, prawda?

"Tak mistrzu! Po prostu chcę cię zadowolić.

Słowa nie wydawały się już kłamstwem.

Ciągle głaskała moje włosy. Słyszałem, jak inny niewolnik wchodzi, mamrocze coś, a potem wychodzi.

Mistrz zmienił swoją pozycję tak, że znalazła się przy moich biodrach i podciągnął mnie trochę na bok. Bolały mnie ramiona, ale nie narzekałam.

Jedną ręką, pokrytą czymś tłustym, zaczęła głaskać mój wałek. Druga ręka głaskała mnie po tyłku przez kilka chwil. Zacząłem jęczeć z jej wysiłków.

„Lubisz to, niewolniku?”

"Tak mistrzu!"

Dokuczano mi przez cały dzień. Desperacko chciałem przyjść. Trzymałem się jednak w ścisłej kontroli. Wiedziałem, że wbicie się w jej dłoń byłoby złym posunięciem.

Jej druga ręka wróciła do mojego tyłka, tak samo tłusta jak jej pierwsza. Powoli szukał mojej dziurki w dupie. Poczułem nacisk, gdy zaczęła wkładać palec. Chciałem się wzdrygnąć, ale trzymałem się nieruchomo. Nie mogłem pozwolić jej przestać.

„Chcę cię wykorzystać, dopóki nie przyjdziesz. Chciałbyś tego?

"Tak mistrzu!"

Bogowie, pomóż mi, ale to już wcale nie było kłamstwo.

Jej palec badał wnętrze mnie, podczas gdy jej druga ręka gładziła mój trzon.

„Chcę, żebyś mnie błagał, abyś zmusił cię do przyjazdu”.

„Proszę mistrzu, spraw, żebym przyszedł! Chcę, żebyś był jedynym, który sprawia, że ​​dochodzę! Chcę, żebyś kontrolował moje ciało. Proszę, spraw, żebym stał się mistrzem!”

Zrobiła coś z ręką we mnie i nagle poczułem tylko przyjemność. Jęczałem i jęczałem i jęczałem.

– Masz moje pozwolenie na przyjazd.

Cieszę się, że dała mi pozwolenie, bo nic mnie nie powstrzymało. Ciągle robiła to we mnie i głaskała mój wałek, a ja zbliżałem się, Bogowie dopomóż mi, miałem orgazm tak silny, że wyrzucał każdą myśl z mojej głowy; to była ta sama czysta przejrzystość, co branding.

Gdy doszedłem do siebie, nadal delikatnie mnie głaskała. Wkrótce tuliła moją głowę i kazała jej powiedzieć, że jestem jej. Wtedy zacząłem w to wierzyć. Posiadała mnie, ciało i umysł, a ja nigdy nie pozwoliłbym, żeby to się zmieniło.

Podobne artykuły

Michael pieprzy kuzyna Taylora. Opowieści Michaela Suttona, część I

Omega Sagas - The Tales of Michael Sutton, Homecoming Surprise Part 1 Zastrzeżenie: To moje pierwsze opowiadanie więc proszę o wyrozumiałość. To w większości fikcja. Postacie są oparte na prawdziwych ludziach, ale większość wydarzeń w tej historii jest fikcyjna. Uczelnia i miasto mają być fikcyjne. Lokalizacja miasta jest oparta na prawdziwym mieście Montpelier, ID. a dwa jeziora są prawdziwe. Nie jestem z zachodniej części Stanów Zjednoczonych, więc przepraszam wszystkich za wszelkie błędne odniesienia do obszaru, który wie więcej o Idaho i regionie wokół niego. Zrobiłem jednak trochę badań. Historia ma duże nagromadzenie, aby ustawić historię i serię. Rozdział/sekcja 5 to miejsce...

1.1K Widoki

Likes 0

ZABAWA BIUROWA 5: Sklep

Jak wszystkie moje opowiadania, jest to opowieść o seksie, a nie o twardym porno. ROZDZIAŁ PIĄTY: SKLEP Postanowiłem wierzyć wszystkim na słowo. Następnego dnia, we wtorek, przyszedłem do biura i przywitałem się ze wszystkimi tak, jak zwykle, chociaż powitanie, które otrzymałem, było znacznie bardziej uważne i słodkie. Upuściłam torebkę i torbę na powierzchnię stacji roboczej i zajęłam się włączaniem wszystkich maszyn, zmienianiem wiadomości telefonicznych itp. Stałam na środku okrągłej stacji roboczej i zdałam sobie sprawę, że patrzę na mnie z wielu stron. Nikt oprócz mnie nie miał powodu wiedzieć, że mogę zareagować tak szybko, zgodnie z sugestią przedstawioną wczoraj wieczorem. Ale...

349 Widoki

Likes 0

Gry komputerowe_(1)

Mandy Wilson siedziała smutna na miejscu pasażera, gdy samochód jej matki Carol podążał za wielką ciężarówką do przeprowadzek wyjeżdżającą z Londynu. „Och, na litość boską, rozchmurz się” – wydyszała starsza kobieta. – Mandy, jedziemy i to wszystko. Te słowa jedynie sprawiły, że Mandy opadła niżej na siedzeniu i coraz mocniej zacisnęła ramiona na kształtnej klatce piersiowej, aż zabolało. „Czasami potrafisz być takim małym dzieckiem” – zauważyła Carol. Mandy odpowiedziała zwyczajowym warknięciem wynikającym z frustracji i bezradności. Powód jej ponurego nastroju pojawił się sześć miesięcy temu, kiedy zupełnie niespodziewanie jej matka ogłosiła, że ​​chłopak Alan poprosił ją, aby się do niego wprowadziła...

346 Widoki

Likes 0

Koniec szkoły

To był koniec szkoły, koniec życia, koniec epoki. Przejściowy czas, kiedy mała uczennica zmieniała się w kobietę, którą chciała być Randy i ja bawiliśmy się od miesięcy i byłem głęboko zakochany, ale jednocześnie martwiłem się, że za bardzo się dla niego zakochałem. Randy był więcej niż kilka lat starszy ode mnie, ja właśnie skończyłam siedemnaście lat. Miał wszystko, czego inni mali chłopcy nie mieli samochodów, rowerów, pieniędzy, kart kredytowych i cudownego siedmioipółcalowego kutasa, którego kochałam…. byliśmy do siebie idealnie dopasowani. Randy nie chciał, żebym szła na zakończenie szkolnej imprezy; chciał robić inne specjalne rzeczy zamiast tego, że chodzę i imprezuję, piję...

2.3K Widoki

Likes 0

Miód na sprzedaż część 2

Sprzedam miód 2 Trzymałem czek Jebowi, ale nie sięgał po niego i zacząłem się martwić, że może wycofać się z umowy. Jeb podrapał się po jądrach i powąchał palce; zapach musiał spotkać się z jego aprobatą, ponieważ spojrzał na mnie, przetoczył zapałkę w ustach na drugą stronę i powiedział. – Mam kilka wskazówek, żeby dodać tę umowę. Powiedział, że stara się brzmieć jak prawnik. „Jakie warunki?” Spojrzałem na niego podejrzliwie. - No cóż - przerwał - zabierzesz moje młode, a ja nie będę chciał jej widzieć przynajmniej raz na miesiąc, bo będę za nią bardzo tęsknił. Twoi krewni sprowadzą ją z...

2.3K Widoki

Likes 0

Mój Konstantyn i ja -

Więc znowu jestem tutaj, pogrążony w myślach, odcinając się od wszystkich. To jeden z tych nastrojów, które wkradają się tak powoli, jak wieczór szampana, pojedyncza świeca i playlista, która może sprawić, że przekręcenie nadgarstka na tęczowej paradzie będzie chciało podciąć mu nadgarstki. Początkowo myślisz, że masz ochotę na szampana, tylko dlatego, że smakuje tak słodko i jest ulubionym napojem tostów w czasie świętowania, więc jakże może być ponuro. I oczywiście świeca symbolizuje poczucie romansu, pasji, a nawet spokojnej samozachowawczej medytacji. I oczywiście wymówka dla playlisty zbiega się z tym uczuciem potrzeby muzyki, które odzwierciedla spokojny, zbiorowy nastrój, który kontemplujesz. I oto...

2.3K Widoki

Likes 0

Więc co chcesz zrobić?

To był nasz zwyczajny sobotni wieczór. John i ja, nasi najlepsi przyjaciele Tammy i Roger oraz brat Rogera, Brad, spędzamy każdą sobotnią noc wypróbowując nową restaurację. Dzisiejszego wieczoru było nowe włoskie miejsce i świetnie się bawiliśmy. Po powrocie do domu po obiedzie siedzieliśmy wokół, próbując wymyślić coś do zrobienia. Normalnie wypożyczyliśmy wideo, ale padał deszcz, więc nikt nie chciał wracać, a w telewizji nie było dobrych filmów. Więc co chcesz zrobić? – spytał Jan. – Nie wiem – powiedziałem. „Co chcesz zrobić Tammy?” „Nie obchodzi mnie to”, powiedziała Tammy. „Ktoś ma ochotę zagrać w Pictionary?” Chłopaki po prostu patrzyli na nią...

1.4K Widoki

Likes 0

Wędrować

Nigdy nie byłam bardzo towarzyską osobą. Nigdy nie byłam jedną z osób zapraszanych na wszystkie głośne imprezy. Bardziej przypominam faceta, który mieszka po drugiej stronie ulicy od tych ludzi i chce, żeby to powstrzymali. Mam jednak ochotę wędrować późno w nocy i czasami dołączam do imprezy, aby mieć coś do zrobienia. To był czwartek, piątek, jeśli chcieliśmy być techniczni, ponieważ było po północy. Szedłem przez sąsiedztwo w pobliżu mojego pokoju w akademiku. Jedyne światło zapewniały latarnie uliczne i półksiężyc na niebie. Okolica była tak zorganizowana, że ​​wszystkie mieszkania wychodziły na autostradę, a ponieważ szedłem zwykłą drogą, mijałem podwórka innych ludzi. Na...

1.5K Widoki

Likes 0

Wprowadzenie do mojej bestii

Wiele osób może uznać to za niepokojące, ale mam do nich jedno pytanie; Próbowałeś tego? Oto moja opowieść o tym, jak po raz pierwszy wprowadzono mnie w świat bestialstwa. Dorastanie w domu z tylko jednym rodzicem oznaczało, że moja mama musiała pracować na dwóch stanowiskach, aby utrzymać opłacane rachunki, co oznaczało, że przez większość czasu byłam sama w domu. Teraz nie powiedziałbym, że mieszkałem w złym sąsiedztwie, tylko dlatego, że nigdy nie można być zbyt ostrożnym. Więc co dostała moja mama, żeby zapewnić mi bezpieczeństwo w domu, kiedy jej nie było? Pies. Ale nie byle jaki pies. O nie! Daleko stąd...

1.3K Widoki

Likes 0

Barb wychodzi

Przygoda Barb Rozdział 1 Barb wychowała się w kościele, który prowadzi dom. Kiedy weszła w swoje nastoletnie lata, usłyszała historie niektórych dzieci, z którymi chodziła do szkoły, dotyczące seksu. Kutas, seks oralny, choroby standardowe i oczywiście dzieci. Nie myślała o tym dużo. Pochodziła z religijnej rodziny i oczywiście nigdy nie uprawiała seksu przed ślubem. Przez swoje nastoletnie lata zauważyła wzrost swoich zmysłów, jeśli chodzi o patrzenie i przebywanie wśród chłopców i mężczyzn. Jej seksualność się budziła. Zauważyła ich zapach, spojrzała na ich ramiona i nie mogła powstrzymać się od spojrzenia na ich krocze i zastanawiała się, jak by to było, gdy...

1.4K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.