„Mamo, czy wiesz, co jest z nim nie tak?” zapytał dwunastoletni Timmy
jego matka pochyliła się nad błotnikiem ich starego forda i wpatrywała się w silnik.
"Cichy!" powiedziała siostra bliźniaczka chłopca, Beth. „Niech mama pomyśli”.
Marcella, słysząc zbliżający się pojazd polną drogą, pochyliła się nieco
dalej i uniosła biodra. Wiatr, który wiał w poprzek
prerii, zanurzyła się pod jej lekką spódniczką i wydęła ją nad pośladkami.
Zbliżający się kierowca nagle, nieoczekiwanie ujrzał jej obfite pośladki,
która upakowała i rozszerzyła zwiewną tkaninę jej pastelowych majtek. Jej uda
lśniące, blade i gładkie, nad pończochami z podwiązkami. Piszczała guma.
Marcella poruszyła pupą, powodując, że jej pośladki zadrżały w majtkach. The
różowy nylon połyskiwał w popołudniowym słońcu. Krokowy szew jej majtek
przyciśnięty do bujnej miękkości jej tyłka.
W końcu opuściła spódnicę i odwróciła się twarzą do farmera w jego ciężarówce-pułapce
który zatrzymał się obok niej w poślizgu. Jego szare oczy zabłysły i pojawił się uśmiech
do jego ogorzałej twarzy, gdy patrzył na ładną kobietę po dwudziestce. Ona
nie nosiła makijażu, z wyjątkiem odrobiny szminki, a miała świeży i zdrowy
jakość, która kontrastowała z jej ponętną sylwetką. Wiatr poruszył jej kasztanowymi włosami
w policzek, uśmiechając się niemal nieśmiało.
- Wydaje mi się, że mam problemy z samochodem - powiedziała słodkim głosem. "Zastanawiam się ... "
Farmer w średnim wieku oblizał wąskie wargi. „Chcesz, żebym na to spojrzał? Jestem ładna
dobry z silnikami.
„Och, chciałbyś? Byłbym bardzo wdzięczny!
"Jasne. Po prostu pozwól mi zjechać z drogi.
Poprowadził swoją ciężarówkę do zatrzymania na poboczu przed zatrzymanym samochodem i on
wróciła, chuda postać w kombinezonie na szelkach.
– Po prostu przestało – powiedziała Marcella i lekko wzruszyła ramionami. Duże cebule, które się wypełniły
jej bluzka poruszyła się płynnie, wyraźnie pokazując, że nie ma na sobie stanika.
Jej pulchne sutki odciskały się na gładkim białym materiale.
„Zobaczmy teraz ...” powiedział rolnik i pochylił się, żeby spojrzeć na silnik.
Stojąca obok niego Marcella również pochyliła się do przodu. Jego ukradkowe spojrzenie z boku objęło
wzburzone piękno jej piersi. Wiła się lekko, powodując jej tittyflesh
drżeć.
Rolnik odchrząknął. Szybki rzut oka powiedział mu, że to dzieci kobiety
bawiące się z tyłu samochodu i że na drodze nie było żadnego ruchu.
Sięgnął pod jej spódnicę i chwycił garść jej osłonki na majtki
spód.
Zachowywała się tak, jakby nic się nie stało, poza tym, że była w niej lekki haczyk
głosem, gdy zapytała ochrypłym głosem: „Czy możesz powiedzieć… co jest nie tak?”
Stojąc po jej prawej stronie, ścisnął jej lewy pośladek, rozsuwając palce
jego drżący bok, gdy jego kciuk wcisnął materiał jej majtek w jej pęknięcie
tyłek. Marcella wiła się jeszcze bardziej, sprawiając, że jej mięsisty wzgórek wibrował w jego uścisku.
Drugą ręką udawał, że majstruje przy silniku. Ale jego serce nie było w tym.
Pięćdziesięciopięcioletni rolnik miał twardą jak żelazo erekcję, z której nigdy się nie cieszył
lata.
– Nie bardzo rozumiem, co jest nie tak – powiedział ochryple, bawiąc się gaźnikiem.
Czubki jego palców owinęły się wokół elastycznej lewej nogi kobiecych majtek,
i naciągnął gumkę w swoją stronę, jednocześnie wsuwając w nią rękę
majtki. Poczuł jej miękkie i sprężyste pośladki, a potem pozwolił, by jego palce przesunęły się pod nią
pulchne pośladki i w jej owłosione krocze. Jej piżmowe wargi były wilgotne i giętkie.
Nadal zachowywała się tak, jakby nic jej nie robił, poza tym, że oddychała
twardy i nadal się wije.
Dźwięk oznajmił zbliżający się samochód. Rolnik ciągnął swoją zwilżoną cipkę
palcem środkowym na niewielką odległość w górę wąskiej, głębokiej szczeliny między palcami kobiety
satynowe pośladki i skupił się na intrygującym, pomarszczonym dołeczku, który tam wyczuwał.
Samochód podjechał bliżej. Był wtedy zbyt pochłonięty pożądaniem, by zrezygnować ze swojego lubieżnego planu
albo nawet opóźnić to, dopóki samochód nie przejedzie, wiejski lubieżnik wykręcił śliski palec
w zakazany otwór kobiety i… pop! W górę jej gorący, ciasny dupek jego
porywcza sonda ślizgała się.
„Uuuuuu...!” Marcella jęknęła i uderzyła pupą o jego pogrążenie
palec, powodując, że zatopił się jeszcze głębiej w jej tyłku.
Samochód pełen nastolatków, którzy się zbliżali, zobaczył parę pochyloną do przodu
błotnik zatrzymanego samochodu. Byli dwaj chłopcy i ich sobotnie popołudniowe randki
zaciekawiony i przyjrzał się uważnie. Chociaż zbliżyli się do zatrzymanego samochodu z prędkością czterdziestu mil na godzinę
godzina i szybko minęła, mignięcie mężczyzny w kombinezonie i
młoda, dobrze zbudowana kobieta zastygła w ich umysłach i wspomnieniach jak migawka:
Jej spódnica podwinęła się pod ramieniem mężczyzny... jej różowe majtki przekrzywione, jego ręka w nich...
jego palec między jej pośladkami, majtki były wystarczająco rozciągnięte na boki
aby odsłonić palec zatapiający się, gdy się skręcił, idąc prosto w tyłek kobiety!
Niedaleko drogi nastolatki wjechały w zagajnik karłowatych drzew
całowali się, cała czwórka razem w samochodzie.
W międzyczasie, z powrotem na poboczu autostrady, Marcella skręciła tyłek, podczas gdy
palec farmera wkręcił się w jej rozkosznie ciasny, elastyczny otwór. Jej gumowy pierścień
trzymał palec i marszczył się na knykciach, kiedy pompował i wypuszczał.
"Hellfire!" – powiedział w końcu i wyciągnął palec z jej dupska z syczącym popem.
Pozwolił, by jej majtki wskoczyły z powrotem na miejsce, a jej spódnica opadła, by je zakryć. „Nie mogę naprawić
ten twój migający samochód, ale zawiozę cię do miasta.
"Dziękuję bardzo!" Marcella dyszała. Jej twarz była zarumieniona.
„Jedź ze mną taksówką i pozwól dzieciom wsiąść z tyłu ciężarówki”, powiedział i
pospieszył do swojego pojazdu, odwracając się przodem do niej i dzieci
nie zobaczyliby namiotu w jego kombinezonie.
Wdrapał się za kierownicę i czekając, aż dołączy do niego Marcella,
chwycił się przez luźną szatę i radośnie pogłaskał swoje żywe
kości, co sprawiło, że znów poczuł się jak młodzieniec. Przestał głaskać, ale nadal miał
wspaniały erekcja, kiedy kobieta wsiadła do taksówki.
Nerwowo wprawił ciężarówkę w ruch i posłał jej poplamiony tytoniem uśmiech. "Ty
nie pochodzisz z tych okolic, prawda? on zapytał.
"NIE. Moje dzieci i ja byliśmy w drodze, szukając znaku od Pana”.
Rolnik zrobił podwójną próbę.
„Teraz wierzę, że mam znak” — dodała Marcella z uśmiechem, który zdawał się emanować
z jej najgłębszej istoty. – Jak nazywa się miasto przed nami?
„Skrzyżowanie Jaspera. Ale to nie jest miasto.
"W porządku. To tam Pan chce, abym się osiedlił. Inaczej by tego nie zrobił
zatrzymał mój samochód”.
„Zabawne, nie wymyśliłem cię za religijną kobietę” — powiedział rolnik i wił się
niewygodnie. Jego wzruszenie trwało.
„Religia to całe moje życie, panie uuh…”
„Floyda Wilcoxa”.
„Jestem Marcella Plummer, pierwsza diakonia Kościoła Świętych i Tajemniczych
Objawienie. Nasz założyciel i pastor, Thaddeus Polk, wysłał mnie na poszukiwanie miejsca
dla nowego zgromadzenia. Będzie szczęśliwy wiedząc, że Pan wskazał jednego
Dla mnie. Czy pan też nie jest szczęśliwy, panie Wilcox? — wykrzyknęła i chwyciła go za udo
przez jego kombinezon.
Zerknął na nią szybko.
Utrzymała uścisk, nawet lekko przesuwając go w górę jego uda, ale wciąż się pojawiała
całkowicie niewinna, gdy uśmiechała się na swój dziecięcy sposób i dalej paplała
jej religia.
Jego oczywiste zmieszanie nie powstrzymało Floyda przed wykorzystaniem tego, co wydawało się być
zaproszenie do dalszej zabawy z nią. Wsunął prawą rękę między jej nogi.
"Tak panie!" – wykrzyknęła Marcella, zamykając oczy i wijąc się.
Rolnik czuł się tak podekscytowany, że z trudem utrzymywał ciężarówkę na prostym kursie
w górę jej pończoch, aż dotarł do jej gładkich, ciepłych ud powyżej
podwiązkami wierzchołki jej rajstop. Stopniowo rozłożyła szerzej nogi, przyznając mu rację
większy dostęp.
Dziobak Floyda utknął prosto w jego kombinezonie, gdy pieścił cipkę ładnej kobiety
przez jej eleganckie jedwabne spodnie.
„Moje dzieci i ja bardzo potrzebujemy miejsca, w którym moglibyśmy się zatrzymać, dopóki nasz przywódca nie przybędzie i nie zrobi
dla nas formalności – powiedziała. „Czy sądzisz, że ty i twoja żona… to znaczy, jeśli
jesteś żonaty, czy mógłbyś widzieć swoją drogę czystą… żeby nas przyjąć? Dyszała gorąco
do tego czasu, gdy wiła się przed intymną pieszczotą farmera.
"Hellfire!" Floyd powiedział jeszcze raz i jeszcze raz naciągnął lewą gumkę jej majtek,
tym razem z dala od jej cipy.
„Oooch, nieee, nie ogień piekielny!” – poprawiła namiętnie. „To jest moc Pana!”
Zdumiony tym, co usłyszał, ale jeszcze bardziej pod wrażeniem tego, co czuł, Floyd
środkowym palcem połaskotał jej owłosione cipy.
“Tak!” syknęła gorąco i wyrzuciła biodra do przodu z ruchem korkociągu.
Palec farmera był uwięziony - nie tak mocno jak palec jego drugiej ręki
był, ale wystarczająco ciasny, ponieważ zapadł się głęboko w jej wilgotną, ciepłą porcję.
Marcella podskakiwała tyłkiem na siedzeniu ciężarówki, podczas gdy on głaskał go w górę
Wsuwaj i wysuwaj palec z jej śliskiego kanału, przez pulsujący czubek łechtaczki. od
Kątem oka spojrzał w dół i obserwował podskakujące duże, kremowe
pęcznieje wewnątrz dekoltu jej bawełnianej bluzki.
– Czy… przyjmie mnie pan… panie Wilcox? — zapytała dysząc.
– Nie wiem… – powiedział, oddychając ciężko. „Nie ma dużo miejsca”.
Ręka Marcelli powędrowała na jego kolana i rozpięła zamek jego kombinezonu. Floyd walczył o utrzymanie
ciężarówką na drodze, kiedy wyciągała jego wyprostowanego, mocno żyłkowanego penisa ze spodni i
zaczęła gładzić pulsującą kolumnę w zgięciu jej kciuka i palców.
Jej ręka była zachwycająca, gdy przesuwała się powoli w górę iw dół po jego penisie. Chwyciła jego
trzonek tylko wystarczająco mocno, a jego skórzasty napletek rozwinął się i ponownie zwinął
przez grzbiet i bulwiastą falę jego korony. Każde pompowanie, ściskanie skoku
jej kochająca dłoń dawała mu dodatkową przyjemność, podnosząc go na wyżyny namiętności
którego nie osiągnął ze swoją marudną żoną od lat.
Zanurzenie jego zwiniętego palca w jej szczelinę nabrało tempa i dostała
śliski z każdym pociągnięciem, aż poczuł się tak, jakby wtykał palec w
mętne, przejrzałe owoce nagrzane słońcem. Jej namiętne wicie się
podwinęła jej spódnicę wysoko na kolanach, a on zerkał ukradkiem na jej bujne uda
były do połowy ubrane w przezroczyste pończochy. Jej blada skóra była cudownie kusząca nad
brązowe, rozszerzone pończochy. Białe paski do pończoch przyciskały się do jej ciała. The
Elastyczna nogawka jej różowych majtek wbiła się w tył jego nadgarstka, gdy jego ręka szybko
wzburzona, niewidoczna, nieprzyzwoicie rozciągająca swoje jedwabne majtki, gdy jego palec się zanurzył
w górę i w dół w niej.
Równie stymulujący dla farmera w średnim wieku był widok jego własnego stojącego kutasa
dumnie w kręgu pompującej dłoni kobiety. Jego żyły pulsowały witalnością
co przypominało jego młodość, a jego kutas spuchł jak dojrzały pomidor.
„Uuuu!” zachrypiał. "Tak! I tak trzymaj!" błagał, bojąc się, że przestanie
zanim osiągnął wypłatę.
Ale Marcella nie przestawała. Jej pompowanie jego penisa stawało się jeszcze szybsze i bardziej żarliwe,
w czasie, gdy bawił się jej zalaną cipką.
Wiła się gorączkowo, w końcu krzycząc: „Oooch, Jezu!” i wydawało się, że jej cipka
łyknąć palec farmera.
Kutas Floyda, napinając się mocno, zadrgał w jej nieustępliwym uścisku. Jego bulwiasta gałka
pulsował, wyrzucając gejzer gęstej, białawej spermy tryskającej obok kierownicy
kolumnie i całej desce rozdzielczej ciężarówki. Jaskrawo spuchnięty kutas Floyda
nabrzmiał widocznie raz po raz, wypluwając produkt swojej nadmiernej stymulacji
kulki.
Jęknął, jego ręce drgnęły, gdy chwycili kierownicę, a ciężarówka cofnęła się gwałtownie
i dalej przez białą linię autostrady. Na szczęście nie było innego ruchu.
"Przeklęty!" – powiedział Floyd, wciąż wyraźnie nie mogąc uwierzyć w to, co się stało
przydarzyło mu się z jasnego nieba w to leniwe letnie popołudnie.
„Nie wolno wam wzywać imienia Pana nadaremno” — ostrzegała Marcella z całą szczerością
wepchnęła zmiękczający narząd płciowy farmera z powrotem w jego ubranie. "Bóg jest dobry. On
objawia nam, co mamy czynić, i prowadzi nas w wykonaniu naszego dzieła”.
Floyd szybko zapiął rozporek i spojrzał na nią. „Czy chodziło Ci o: chęć przeprowadzki
ze mną i moją żoną?
„Och, z pewnością tak!”
"Dobra. Sarah może mieć atak, ale myślę, że dam sobie z nią radę. Ale muszę cię ostrzec, my
nie ma bardzo dużego domu Będzie tłoczno”.
„Moje dzieci i ja możemy spać w jednym łóżku” — odpowiedziała Marcella.
„Hę? Dlaczego, są prawie nastolatkami, prawda?
– To bliźniaczki w wieku dwunastu lat – powiedziała z dumą Marcella.
– Cóż, czy to nie trochę za stare, żeby chłopak i dziewczyna sypiali razem? Albo żeby był chłopcem
koczujesz ze swoją mamą?
"Pan. Wilcox, moje dzieci i ja jesteśmy czyści w oczach Pana”.
"Tak. Cóż, jak sobie wyobrażasz, że Pan pomyślałby o tym, co ty i ja właśnie
zrobił?"
„Ależ On chciał, żebyśmy to zrobili!”
Floyd zamrugał. "Skąd wiesz?"
„Ponieważ tak mi powiedział. Jestem z Nim w stałym kontakcie”.
„Ogień piekielny...” rolnik mruknął do siebie w konsternacji.