JAKIŚ
Przepraszamy, że tak długo trwało publikowanie. Nie martw się, historia jest prawie ukończona.
-------------------------------------------------- -------------------------------------------------- ------------------------
"To całkowicie niesamowite!" Peter Fuller był zachwycony.
„Zmiana w mojej córce Beatrice jest fenomenalna!” – powiedział doktor Croft, gdy szli korytarzem w kierunku jej prywatnego pokoju.
„Muszę przyznać, że wykazuje oznaki przystosowania się do zmiany okoliczności” – zgodził się lekarz. „Ale te zmiany mogą okazać się tylko tymczasowe” – ostrzegł.
- Poczekaj tylko, aż ją zobaczysz - powiedział mu Peter, podbiegając do przodu, by otworzyć drzwi. Doktor Croft wszedł do pokoju, który był taki sam jak wszystkie inne na tym piętrze, ale udekorowany widokami z okna, które narysowała Beatrice.
Pokój miał solidne łóżko, proste solidne meble i miejsce do kąpieli, gdzie pacjent mógł ćwiczyć zasady higieny doktora Crofta. Na tylnej ścianie znajdowały się gotowe do użycia narzędzia perswazji, a także szafa, w połowie przeznaczona do użytku pacjenta, a w połowie do przechowywania specjalnego sprzętu.
Beatrice Fuller wstała, gdy tylko drzwi się otworzyły, i widząc, że doktor Croft towarzyszy jej ojcu, szybko straciła powitalny uśmiech na rzecz nerwowego dygnięcia.
Kilka miesięcy po swoich trzynastych urodzinach Beatrice zaczęła się wypełniać, jej piersi w kształcie miseczki na budyń wypychały koszulę tak, że wisiała luźno przed nią, na wpół zasłaniając puchnięcie jej młodych bioder. Wisiał jednak na górnym zboczu jej pośladków, częściowo zarysowując ich wystające krzywizny i głęboką szczelinę między nimi.
„Cześć Beatrice. Twój ojciec powiedział mi, że zaczęłaś akceptować nasze leczenie. Czy tak jest?” – zapytał, rozsiadając się wygodnie na krześle obok stołu. Zerkając nerwowo na ojca, skinęła głową, a jej gardło drżało, gdy przełykała. – Tak, proszę pana – mruknęła.
– Czy umyłeś się dokładnie dziś rano? — zapytał Samuel.
Przy rosnącej liczbie pacjentów Samuel musiał ograniczyć się do pokazywania rodzicom i opiekunom pacjenta, co mają robić, a potem tylko okresowo monitorować ich postępy, aby upewnić się, że się nie zachwieją.
„Tak, proszę pana, podwójne rozwiązanie” – odpowiedziała. Drugi nigdy nie był tak zły jak pierwszy, który znalazła. Właściwie mogłaby cieszyć się ich otrzymywaniem, gdyby była na tyle odważna, by zaryzykować karę i masturbować się, ale nie była.
„No to chodź, niech zobaczę” – nalegał doktor Croft, wyciągając ramiona, a jego palce poruszały się w górę w niemym rozkazie, by zdjęła koszulę. Z rumieńcem, który dodawał jej urody, Beatrice jeszcze raz spojrzała z niepokojem na ojca, po czym ściągnęła przez głowę jedyne ubranie i stanęła naga.
Patrzyła, jak ich oczy przesuwają się w dół do jej piersi, unosząc się nad jej spuchniętymi sutkami, po czym kierują się w dół jej lekko zaokrąglonego brzucha do gęstych loków wyrastających z jej cipki. Przełknęła ślinę, czując, jak ich wzrok ją bada, budząc uczucia, których wiedziała, że nie może okazać.
Zamiast tego poszła do doktora Crofta, pozwalając mu pociągnąć ją sobie na kolanach. Kiedy jej ciało było pochylone na jego kolanach, jego silne ręce chwyciły tył jej ud i rozłożyły je szeroko, rozkładając je, aż wiedziała, że jest całkowicie odsłonięta, sama myśl o tym zapierała jej dech.
Samuel zamruczał, a uśmiech zmarszczył jego rysy, gdy zobaczył, że dziewczyna lśni od świeżej wilgoci, jej łechtaczka nabrzmiała z pożądania, a wargi sromowe zarumienione z namiętności.
„Mm, będziesz musiał mieć na to oko” – powiedział mu. „Jej temperament wydaje się być ciepły, ale będzie potrzebowała albo stałego nadzoru, albo użycia ograniczeń” — zasugerował, pozwalając jej ojcu zobaczyć wilgoć gromadzącą się w ustach jej małej pochwy.
– Zamierzałem ją regularnie ćwiczyć – przyznał Peter. Wybrzuszenie w jego spodniach było wyraźną wskazówką dla doktora Crofta, że jest gotowy do natychmiastowego rozpoczęcia tych ćwiczeń.
Kiwając głową na zgodę, Samuel mocno uderzył dłonią w pupę młodej dziewczyny, aby ocenić ich odporność, zanim użył dłoni do rozebrania policzków i odsłonięcia jej pomarszczonego małego odbytu.
Jej sucha skóra była pierwszym wskaźnikiem jej czystości. Jego drugim było, kiedy delikatnie stuknął w ciemniejsze, sękate ciało pofałdowane w kierunku jej wyjścia odbytu i otworzyło się, w wyniku otrzymywania regularnych końcówek do lewatywy, doszedł do wniosku. - Mm, dobra dziewczynka - mruknął, plując na palec i używając wilgoci do pokrycia jej małego pierścienia analnego. – Teraz po prostu się zrelaksuj – nalegał. Z płonącą twarzą ukrytą za jego nogami, Beatrice jęknęła, gdy była posłuszna.
Myślami powędrowała do ojca, obserwując, jak czuje ostre uczucie palca wbijającego się w jej pupę, jego ciepło i miękkość stanowią przyjemny kontrast z zimnymi dyszami, które tak często musiała w siebie wpychać. Jej jęk wzmógł się, gdy jego palec ślizgał się dalej i dalej, wijąc się w jej jelicie grubym, gdy całkowicie zanurzył się w jej gąbczastym tyłku.
Potem powoli się wycofał, sprawiając, że dyszała, gdy jej okrężnica automatycznie zacisnęła się za wycofaniem. Samuel wciągnął zapach, kiwając głową z aprobatą, gdy wyczuł mydło w jej pierwszym naparze i Lavender w drugim. „Cóż, wygląda na to, że przestrzega swoich procedur oczyszczania co do joty,” zgodził się, pomagając jej wstać i wskazując jej łóżko.
— A więc co teraz? – zapytał Peter, czując łomot serca i przyspieszenie oddechu, gdy pomyślał o wykonaniu tego samego ćwiczenia na niej, być może sam w jej sypialni w domu, gdzie mając prywatność, mógłby posunąć się znacznie dalej. Beatrice poszła i usiadła na swoim łóżku, niepewna, co się z nią dalej stanie. Siedziała sztywno, ze złączonymi nogami i dłońmi na kolanach.
Dorośli ją pożarli; jej ojciec sprawiał, że drżała od świeżo wyuczonych uczuć. Inspekcja Doktora sprawiła, że zadrżała z mieszaniną tłumionego podniecenia i nerwowości. Wcześnie nauczyła się nie drażnić spokojnie wyglądającego dżentelmena.
— Posłuszny, prawda? – zapytał doktor Croft, a jego lekki uśmiech maskował wagę pytania. - Tak, proszę pana - powiedziała stanowczo, mając nadzieję, że jej odpowiedź wystarczy, by uniknąć dalszej kary.
Patrzyła, jak lekarz rozpina spodnie i poczuła, jak ogarnia ją dziwna słabość. Jego członek wyskoczył, gęsto żyłkowany i ciemnoskóry, już spuchnięty i wyprostowany, gdy podszedł do niej i przyłożył go do jej twarzy. Nie było już w niej strachu, tylko głęboka świadomość tego, czego się od niej oczekuje.
„Mam dla ciebie tonik do połknięcia, moja droga”, powiedział jej z uśmiechem na twarzy, gdy jego wolna ręka powędrowała za jej głowę i przyciągnęła ją do swojej męskości.
Beatrice zadrżała i spojrzała wzdłuż wału na masę loków u jego podstawy. Wiedziała, że nie może się zbuntować i pozwoliła, by gorąca skórzana kopuła wepchnęła się do jej ust. Jęcząc, poczuła, jak jej głowa jest na nią naciskana, mniej więcej w tym samym czasie, gdy bogaty smak przepłynął przez jej język. Przełykając spuchniętą kopułę i szyb, Beatrice pozwoliła swojej głowie poruszać się prowadzącą dłonią.
Doszła do wniosku, że posłuszeństwo będzie oznaczało uniknięcie kary, a jeśli będzie ostrożna i nie będzie wyglądać na zbyt chętną, może nawet oznaczać przyjemność seksualną. Znów przełknęła ślinę i oddychała, kiedy tylko mogła, rytm przesuwającego się kutasa dziwnie ją uspokajał.
„Zobaczymy, czy równie chętnie zaakceptuje kutasa swojego ojca” — westchnął Samuel. Zajmując się jego bryczesami, podniecenie Petera rosło, gdy patrzył, jak jego córka oblizuje usta i spokojnie czeka na jego penisa.
Ostrożnie przesunął się do przodu, bryczesy owinęły mu się wokół kostek i szlochał z zachwytu, gdy otoczyły go ciepłe usta jego córki, jej wargi zacisnęły się czule na trzonie, gdy kąpała jego kopułę swoją śliną, a potem chętnie delektowała się i połykała jego smak.
„Teraz chcę, żebyś rozchyliła uda i się masturbowała, ale masz nie przychodzić!” Samuel wyjaśnił młodej dziewczynie.
„Rozumiecie? Doktor Croft dała znak, by podszedł jej ojciec. „Tak, proszę pana! Beatrice odpowiedziała, rumieniec natychmiast pokrył jej ładną twarz.
Oddychając głośno przez nos, Beatrice zrobiła, jak jej kazano, i rozłożyła uda. Jej ojciec stanął między nimi, przyciągając go bliżej i pozwalając mu mocniej wcisnąć jej usta w jego przystojnego kutasa.
Samuel patrzył, jak Peter przyciąga swojego kutasa do twarzy swojej córki. Drobna rączka nieśmiało wśliznęła się między jej uda i po chwili zaczęła gładzić swoją cipkę, ciągnąc delikatne ciało po obu stronach spuchniętej łechtaczki. Kiwając głową z aprobatą dla jej techniki, Samuel patrzył, jak ssie kutasa ojca.
– Chcesz skończyć w jej ustach, czy gdzie indziej? Samuel zapytał zaczerwienionego i dyszącego mężczyznę.
Peter odsunął się i wziął uspokajający oddech, jego kutas zakołysał się z rozczarowania, tuż przed ładną twarzą Beatrice, gdzie siedziała wyprostowana, oblizując usta jego smakiem, kontynuując delikatną i ostrożną masturbację.
"Co miałeś na myśli?" — zapytał Peter, gdy poczuł, że znów może mówić.
– Wystarczy – powiedział doktor Croft, chwytając ją za rękę. Beatrice nie mogła ukryć wyrazu rozczarowania, który pojawił się na jej twarzy, gdy cofnęła rękę, pozostawiając na udach lśniący ślad wilgoci.
„Dobra dziewczynka. A teraz wstań, żebyś mogła odwrócić się i uklęknąć na brzegu łóżka, proszę” – nalegał. Beatrice przełknęła ślinę i chwiejnie wstała. Jej oddech zdawał się wymykać spod kontroli, gdy zdała sobie sprawę, co dla niej planowali.
Kciukiem odsunął jej mięsiste wargi i rozprowadził jej lepką wilgoć, zmuszając ją do oddychania i pozostawiając ją dyszącą i drżącą, czekając na to, co w końcu musi nastąpić.
Beatrice zastanawiała się, gdzie podziało się jej dzieciństwo. Wprawne palce rozsuwały teraz jej wargi sromowe, torując drogę kutasowi jej ojca.
Z pewnością jej matka nie zgodziłaby się na to? Beatrice pomyślała, ale przełknęła ślinę, gdy czubek spuchniętego penisa jej ojca docisnął się do jej cipki i bez wahania wcisnął się w nią.
Pomimo codziennego treningu, Beatrice jęknęła, gdy jej ojciec wpychał się do środka. Z zamkniętymi oczami chwyciła się kołdry, gdy poczuł, jak jego gorący i pulsujący kutas wbija się w jej ciało, wypełniając ją pulsującą męskością.
To w niczym nie przypominało drewnianych i gumowych narzędzi, które pielęgniarka wpychała jej przy wcześniejszych okazjach. Czy jej matka czuła się tak w noc poślubną? Kutas jej ojca szarpnął się głęboko w niej, po czym wysunął się, by wepchnąć ponownie, tarcie wysyłało gorącą przyjemność przez jej dolne partie ciała.
Brakowało jej tchu, a jednak każde nowe pchnięcie sprawiało, że piszczała, każde nowe pchnięcie sprawiało, że kołysała się wraz z braniem. Doszła, piszcząc głośno z przyjemności, które jej przyniósł, i nie miała nic przeciwko temu, by pospiesznie obrócić się, by ponownie wziąć jego lepkiego penisa do ust, zanim on wybuchnie i połknie wszystko.
Zastanawiała się, czy to da jej dziecko? Poczuła gęstą i gorącą spermę spływającą jej po gardle i zadrżała na samą myśl o tym.
******
Lily Croft siedziała w wygodnym fotelu; jeden, który został przyniesiony specjalnie dla niej i od niechcenia kontynuowała robienie na drutach.
Naprzeciw niej siedziała pani Victoria Hughes, elegancka kobieta, która wyglądała na zdenerwowaną i niespokojną. Zgodziła się na to, a jednak nie mogła zapomnieć o ryzyku, jakie ponosiła. Gdyby prasa kiedykolwiek się o tym dowiedziała, jej życie w Londynie byłoby skończone.
Jej zdenerwowanie wzrosło, gdy do pokoju wprowadzono jej syna Daniela i zdjęto mu zmianę. Wpatrywała się w niego i jego nagość, stojąc naprzeciwko niej; żona doktora dalej robiła na drutach, jakby go nie zauważała.
Lily Croft tylko udawała, że nie zauważa młodego chłopca i uśmiechała się, widząc jego niepewność, kiedy ujął swojego przystojnego penisa w dłonie, a potem nieśmiało położył je obok siebie, jego oczy przemykały między dwiema kobietami.
Trzynastoletni Daniel Hughes był jedynym spadkobiercą rodzinnej fortuny i oczkiem w głowie swojej owdowiałej matki. Lily i Victoria długo rozmawiały o chłopcu i zgodziły się, że jej przyszłość za bardzo zależy od jego zachcianek, by pozostawić ją przypadkowi.
Stukot drutów trwał nadal, ale Lily podniosła wzrok i uśmiechnęła się do niego. Daniel nieśmiało odwzajemnił jej uśmiech, a jego dłonie walczyły z chęcią ponownego zakrycia się.
„Moja córka Jasmine mówi mi, że Daniel był dobrym chłopcem i dobrze nauczył się twoich lekcji” – powiedziała mu Lily.
„Dziękuję pani”, wymamrotał, spuszczając oczy, gdy przypomniał sobie upokorzenie i ból swojego treningu.
„Ona też wierzy, że lubisz swoje lekcje” – powiedziała mu.
— Czy to źle z mojej strony? on zapytał.
Lily roześmiała się i wyciągnęła do niego ręce, czekając cierpliwie, aż nieśmiało podejdzie i rzuci się w jej objęcia. Tam zawiązała mu opaskę na oczach, po czym delikatnie pocałowała go w gładki policzek, po czym odwróciła go w stronę matki.
„Teraz musisz być dobrym chłopcem i pokazać matce, jak wiele się nauczyłeś” – nalegała.
Z zasłoniętymi oczami ruszył do przodu z wyciągniętymi przed siebie rękami, podczas gdy panie patrzyły, jak jego przystojny kutas podskakuje, a jego mały, ale zwarty tyłek napina się przy każdym jego kroku.
Jego matka zatrzymała go ręką, po czym stanęła przed nim, by rozpiąć i zdjąć wierzchnie ubranie, uśmiechając się, gdy dźwięk wywołał rumieniec na jego młodych policzkach i chichocząc cicho, gdy zapach jej perfum sprawił, że zaczął oddychać głęboko przez nos.
Znów usiadła i rozłożyła uda, by wszedł między nie, bawełna jej szat również się rozchyliła, odsłaniając swoje futrzane gniazdo kobiecie siedzącej naprzeciw niej. Jej dłonie uniosły dużą, pulchną pierś z miejsca gorsetu i przytrzymały sutek na zewnątrz, drugą ręką przesuwając jego twarz do przodu, aż jego miękkie usta ją pokryły.
Wydobył się z niej jęk, gdy jej syn zaczął ssać, instynkt podpowiadał mu, jak to zrobić, ostre pociągnięcie jej sutka spowodowało, że westchnęła z rozkoszy i zatrzęsła się z podniecenia.
"Tak!" oddychała i syczała, uwielbiając ostre uczucie w jej sutku, gdy ssał z większą energią. Zadrżała, gdy kontaktował się bezpośrednio z jej kroczem, rozgrzewając się i puchnąc, czyniąc ją wrażliwą do późniejszego wbicia. Jej dłoń opuściła tył jego włosów, by zsunąć się w dół i poczuć młodzieńczą gładkość jego ramienia i ramienia.
„Tak, jesteś małym żołnierzem mamusi” – wymamrotała, wspominając go w wieku czterech lat, tak słodkiego w kąpieli wodnej. Jej ręka uwolniła drugą pierś i przyciągnęła go do niej. Świeża agonia rozkoszy wstrzymała jej oddech i sprawiła, że wygięła się w jego ustach.
– To dobry chłopiec – westchnęła.
- Poczuj go - nalegała Lily, obserwując spokojnie z drugiego końca pokoju.
Victoria złapała oddech i pozwoliła, by jej wolna ręka przesunęła się w dół jego gładkiej, młodej klatki piersiowej do brzucha. Narastało w niej drżenie, gdy jej palce pieściły jego młode i gładkie lędźwie, a potem jego przystojnego penisa i jądra.
Nie odważyła się na niego spojrzeć, a jednak poczuła cudownie gładkie ciało jego dzieciństwa. Teraz wyprostował się od lędźwi, jego ciało było gorące i suche, napięte na całej długości i odsunięte od delikatnego, smukłego czubka.
Końcówka była wilgotna, zostawiając ślad na kciuku, gdy poczuła miękką końcówkę i małe oczko. Pod jego penisem znajdował się ciasny, pofałdowany worek ciała, pokryty delikatnym puchem włosów, zawierający jego cenne jądra.
„Dobry chłopiec”, wydyszała jego matka, otwierając oczy, ale nic nie widząc, gdy pociągała syna w dół. „Bądź teraz żołnierzem mamusi, Danielu” – powiedziała mu. Serce Daniela zatrzepotało, gdy poczuł, jak pada na kolana.
– Tak jak cię nauczono – przypomniała mu Lily, odkładając robótkę na bok i podchodząc do nich. Patrzyła, jak nozdrza chłopca rozszerzają się, bez wątpienia po raz pierwszy wyczuwając dojrzały seks jego matki.
Victoria wyglądała na gotową, więcej niż gotową; jej długie, grube sutki wciąż lśniły od jego śliny, a jej skóra zarumieniła się z podniecenia.
"Teraz szeroko od siebie, Victorio," ponagliła ją Lily.
Victoria odetchnęła głęboko i zadrżała, rozkładając uda tuż przed klęczącym synem. Fakt, że miał zasłonięte oczy, pomógł jej, ale niewiele. Patrzyła, jak rozszerza mu się nos i jak oblizuje usta.
Jego kutas szarpnął się bezmyślnie w górę, przyspieszając jej serce, gdy pomyślała o tym, jak faktycznie w nią wchodzi. Kutas jej syna, wślizgujący się w jej ciało, by uznać go za swojego i zabezpieczyć bogate życie, które poznała.
- Prowadź go - mruknęła Lily, widok chłopca przed nią nadwyrężył jej spokój. Samuel byłby zachwycony, gdyby postawiono ją jednemu z chłopców, żeby wgryzali się w jej ciało, podczas gdy on patrzył, fotografował to i robił notatki w swoim dzienniku.
Może powinna na to pozwolić, pomyślała.
Ręce Victorii były teraz w jego włosach, trzymając mocno jego głowę i przyciągając ją do przodu, w kierunku bogatego źródła narastającego zapachu. Jego trening powiedział mu, że jest ciągnięty w kierunku cipki swojej matki, niewidzialnego, mistycznego miejsca, o którym nigdy nie myślał, dopóki nie wszedł do Birbeck House.
Podwijając palce u stóp, Victoria umieściła anielską twarz syna na samym skrzyżowaniu swoich ud i trzymała go tam, drżącego z potrzeby i zdenerwowania.
Poczuła, że się rozwija i szlochała z wrażenia, które ją zalało. Następnie, obserwowany przez żonę lekarza, przyciągnął twarz syna do jej cipki, przyciskając nos i usta do niej i dysząc z rozkoszy.
Wirując w nagłym orgazmie, Victoria poczuła zapłon i uwolnienie sekundy, gdy język jej syna nieśmiało wędrował po jej cipce, przesuwając się przez jej wilgoć, by posmakować i zebrać jej wydatki.
Z krzykiem szarpała się i szarpała w niekontrolowany sposób, a jej syn bezlitośnie żywił się jej orgazmami. Nie mogąc dłużej tego znieść, odepchnęła go i wciągnęła świeże powietrze w swoje udręczone ciało.
- A reszta, pani Hughes - powiedziała Lily cicho, ale surowo.
Z zamkniętymi oczami, gdy przepływały przez nią następstwa jej podwójnego orgazmu, Victoria podciągnęła swojego syna z zasłoniętymi oczami w górę, jej ręka sięgnęła w dół, by na ślepo znaleźć jego szalejącego kutasa i umieścić go w sobie.
Zaczął wierzgać, zatapiając swojego penisa głęboko w jej płynnym kanale, a ona poczuła, że znowu dochodzi, doznania wirowały w niej, jej umysł rozpadał się na strzępy, gdy usłyszała, jak krzyczy i poczuła, jak jego kutas gwałtownie szarpie się w niej.
******
Doktor Croft zakrył głowę i ramiona czarną peleryną i spojrzał przez kliszę, żeby ocenić, jak zdjęcie będzie wyglądać po zrobieniu. Widok był odwrócony, więc chłopiec przed nim wyglądał, jakby dziwnie stał na rękach, trzymając się lin, które go trzymały.
„To dobry chłopiec, Paul,” mruknął, gdy z grubsza pieścił dwa cale swojego penisa, który wystawał z kolczastej skórzanej uprzęży, którą owinął wokół niego. Chłopiec szlochał, gdy lekarz szorstko obchodził się z jego kutasem, zmuszając go do pęcznienia w kolczastej uprzęży, powodując ostry ból.
Jego uprzywilejowane życie źle przygotowało go na konsekwencje utraty przez ojca całej fortuny na nietrafionym przedsięwzięciu. Po śmierci obojga rodziców myślał, że przytułek dla ubogich to piekło na ziemi i że nic nie może być gorsze.
Jako jeden z sierot, których doktor Croft wykorzystywał do swoich eksperymentów, teraz wiedział inaczej. Samuel zachichotał, gdy patrzył, jak spuchnięta głowa penisa Paula ciemnieje.
Wyglądało na to, że pęknie i równie dobrze mogłoby to zrobić, gdyby nie ciasny skórzany pierścień, który otaczał jego jądra, powstrzymując go przed tym.
„Dobrze, spróbujmy czegoś innego, dobrze, Paul” — zasugerował Samuel, podnosząc długi metalowy słupek z kulą o średnicy cala na jednym końcu.
Paul przełknął ślinę i dyszał głośno ze strachu. Było tylko jedno miejsce, w którym coś takiego mogło się znaleźć, jak pokazało mu wcześniejsze znęcanie się. Wrzasnął, po części w nadziei na uwolnienie, po części z bólu spowodowanego wepchnięciem metalowej kulki głęboko w jego odbyt.
Potem, bez tchu, poczuł jego powolny postęp wzdłuż kanału odbytu, zatrzymując się głęboko w nim i naciskając w dół.
W magiczny sposób kutas Paula gwałtownie szarpnął się przed nim i chłopiec wydał z siebie nowy krzyk, tym razem zduszony okrzyk palącego bólu, gdy jego pośladki były mocno masowane przez stalową kulkę w jego odbycie, napięte jądra i płonące nasienie. przecisnął się przez ograniczające skórzane sznury, by następnie spłynąć z czubka jego spuchniętego penisa.
Doktor Croft podbiegł do aparatu, aby szybko wsunąć nowy talerz do pudełka, a następnie zrobić kolejne zdjęcie, tym razem z metalowym prętem wystającym z pupy Paula, podczas gdy jego kutas nadal kapał perłowe nasienie na podłogę.
„O tak, bardzo dobrze,” wysapał, szybko zakrywając główkę penisa swoimi ustami i delektując się teksturą nabrzmiałej głowy i smakiem swojego młodego i męskiego nasienia. Ssał, wyciągając, co mógł, po czym stanął za przywiązanym chłopcem, z gorącymi oczami utkwionymi w jego szczupłym tyłku, gdy pospiesznie rozpinał spodnie.
– A teraz Paul. Zobaczmy – mruknął, podciągając się za wiszącego chłopca i powoli wyciągając tyczkę. Paul sapnął, a potem sapał z ulgą, gdy okropna kula została w końcu wyciągnięta z jego pośladków. Jego ulga była jednak krótkotrwała.
W ciągu kilku chwil Samuel znalazł się za nim i trzymając nieruchomo biodra Paula, wszedł w jego gorące przejście. Paul sapnął w krótkich spodenkach, szeroko otwierając oczy, gdy został porwany.
Bez względu na to, jak często był gwałcony, początkowy ból pozostał, kolczasty ból, który następnie zagnieździł się u podstawy jego żołądka i nie chciał ustąpić, dopóki przyjemność nie stała się intensywna.
Całkowicie osadzony w pośladkach Paula, lekarz przesunął dłonią wokół i brutalnie chwycił penisa Paula. Szarpnięcie za skórzaną uprząż i Paul zaśpiewał z bólu, łzy agonii spłynęły mu po policzkach, gdy lekarz brutalnie masturbował swojego płonącego penisa.
„Nie, proszę!” jęknął.
- O tak, o tak - wyszeptał Samuel do ucha Paula, obracając głowę, by obejrzeć się w lustrze, jak powoli rucha się tam iz powrotem w odbycie Paula, a potem ciągnie umęczonego penisa chłopca tylko po to, by poczuć, jak jego odbyt zaciska się zachwycająco wokół niego.
"O tak!" sapnął, robiąc to ponownie tylko po to, by usłyszeć udręczone zawodzenie Paula i ponownie poczuć ten rozkoszny uścisk wokół swojego penisa. Rzucał się tam iz powrotem z szaloną rezygnacją, krzycząc z zachwytu, gdy osiągnął orgazm, obmywając okrężnicę Paula swoim nasieniem.
Odsuwając się, puścił chłopca, żeby wylizał jego kutasa do czysta, a potem odesłał Paula z powrotem do klasy.
Doktor Croft ograniczył się do trzech wydań dziennie; w ten sam sposób, w jaki ograniczał swoją rodzinę, tak samo ograniczał siebie. Z ulgą do wieczora lekarz wrócił do swojego dziennika, zapisując swoje ostatnie odkrycia przed zabraniem kliszy fotograficznej do własnej ciemni w celu utrwalenia i wydrukowania.
******
Gdy wieczór dobiegał końca, Samuel Croft wrócił do pokoi rodzinnych, w których Lily czuła się już komfortowo, cicho robiąc na drutach, podczas gdy w kącie stał chłopiec, trzęsący się raczej ze strachu niż z zimna, a jego ubrania leżały w niedbałym stosie na podłogę obok niego.
– Kazałeś mu się rozebrać? Samuel zapytał żonę, zapalając cygaro i stojąc przed ogniem.
– Uznałam to za rozsądne – skinęła głową Lily.
Samuel zachichotał i przyjrzał się jej uważniej, uśmiechając się, gdy jego oczy wykryły blask na jej policzkach.
„Stopniowo, nasze zajęcia wyczerpują cię, Lily” – zauważył.
Zarumieniła się jeszcze bardziej i spojrzała w stronę chłopca, przyglądając się rosnącemu kutasowi trzynastolatki, wyrastającemu z małej kępki miękkich loków, przez które potajemnie pragnęła wsunąć palce.
– Czy ty też chciałbyś się nim nacieszyć, tak jak Jasmine i ja będziemy to robić? ogłosił. Chłopiec miał opuścić Birbeck House już następnego dnia, kupiony przez jednego z bogatych klientów doktora Crofta.
Lily wachlowała rozpaloną twarz i ponownie spojrzała na przystojnego młodzieńca.
– To tylko kwestia czasu, moja droga – powiedział jej Samuel. „Prędzej czy później ulegniesz” – ostrzegł.
– Nie skrzywdzisz mnie, prawda kochanie? – zapytała, trzęsąc się na myśl o byciu ich zabawką, choćby przez kilka chwil.
Samuel podszedł do niej i delikatnie pogłaskał ją po włosach, przyglądając się jej, gdy odwróciła głowę w jego dłoń, by pocałować jego dłoń, patrząc na niego błagalnie.
– Wszelka przyjemność wynika z bólu – przypomniał jej.
– Ale będziesz pobłażliwy, prawda, za pierwszym razem? błagała.
Jasmine weszła i uśmiechnęła się do ojca, jej oczy szybko rozejrzały się po pokoju.
– Twoja matka życzy sobie wyrozumiałości – powiedział jej. Jasmine uśmiechnęła się i dołączyła do niej na kanapie. „Nigdy nie osiągniesz wyżyn przyjemności, jeśli nie pozwolisz, by ból kierował twoją przyjemnością” – powiedziała jej Jasmine.
To była okrutna lekcja, której nauczył ją ojciec, kiedy była dużo młodsza; wpychając kolczaste dildo głęboko w jej odbyt, powodując eksplozję przyjemności w jej małej cipce.
- Wiem kochanie, ale nie jestem tak odważna jak ty – przyznała Lily. - Tylko jedno słowo, Lily, to wszystko, co musisz powiedzieć - wydyszał Samuel.
Samuel długo i ciężko pracował, aby doprowadzić swoją żonę do takiego stanu umysłu; najpierw pogodzić się z koniecznością szkolenia tam córki, potem zaangażować się w leczenie pacjentki, a teraz zaakceptować, że ona też będzie się szkolić.
„Proszę, bądź delikatny” – błagała Lily, jej ciało trzęsło się ze zdenerwowania.
******
Jasmine i Samuel powoli rozbierali Lily, podczas gdy ona stała przed kominkiem. Ich ręce głaskały ją i ugniatały, wyprowadzając ją z nerwowości, by drżała na myśl o nadchodzącej przyjemności.
Klęcząc przed matką, Jasmine przycisnęła usta do wierzchołka jej cipki i pozwoliła, by jej język szukał mocnego smaku, pijąc go chętnie, podczas gdy jej ojciec przygotowywał stół.
Lily została tam zabrana, trzęsąc się i dysząc w oczekiwaniu, z dużymi owalnymi oczami, gdy jej córka i mąż prowadzili ją po nim, a następnie pociągnęli w dół, aż jej kończyny można było przywiązać do rogów, a głowę pozostawić, by zwisała z krawędzi.
- Cudownie - mruknął Samuel, rozkoszując się napinaniem piersi swojej żony, gdy była rozciągana i związana.
Jasmine uśmiechnęła się i ponownie zanurzyła głowę między udami matki, jej oczy błądziły po jej ciele, by zobaczyć, jak szarpie się, gdy jej język zaczął bawić się jej łechtaczką. Przesunięcie go w górę sprawiło, że Lily sapnęła, a jej ciało podskoczyło, gdy doznania w nią wleciały.
Nagi Samuel ukląkł przy głowie swojej żony i pociągnął jej głowę w dół, używając jej włosów do związania jej głowy z tyłu, aby jej przełyk był prosty; jedną długą rurkę dla jego przyjemności.
Jasmine postanowiła rozebrać się przed chłopcem, powoli zdejmując ubranie i uśmiechając się do niego, patrząc, jak jego kutas wyprostowuje się i zaczyna się przelewać, gdy kawałek po kawałku obnaża się przed nim.
W wieku trzynastu lat miał bardzo przystojnego kutasa, lekko zgiętego wzdłuż trzonu, ale ładnie grubego i długiego, z dużymi jądrami zwisającymi ciasno pod spodem, pełnym spermy.
Potem powoli przesunęła palcami między udami, smarując je swoim podnieceniem, a potem nakarmiła go, chichocząc z jego chęci polizania całego jej smaku.
– Twoja matka jest już gotowa – zawołał Samuel.
Jasmine uśmiechnęła się i przyciągnęła chłopca do swojej dyszącej matki, z jego kutasem teraz gwałtownie wyprostowanym. Stołek został umieszczony dla chłopca, aby mógł na nim stanąć, a kiedy odpowiednio go podniósł, Jasmine wzięła jego młodego penisa i włożyła go do ust swojej matki.
Lily wydawała ciche szlochające dźwięki wokół jego penisa, gdy wsuwał się do środka, a jej oczy rozszerzyły się, gdy odkryła, że jej oddech jest zablokowany, a potem kutas wysuwał się i mogła szybko dyszeć, odzyskując siły, zanim niecierpliwy chłopak ponownie wepchnął swojego kutasa z powrotem do jej ust.
Samuel cofnął się i pogłaskał własnego penisa, ciesząc się widokiem tak młodego i męskiego penisa, który był tak płynnie i głęboko przesuwany tam iz powrotem w ustach jego żony.
Do jego przyjemności dodawała przyjemność jego córka, brudna młoda dziewczyna klęczała za chłopcem i rozsuwała jego pupę, wbijając język w jego mały pierścień analny za każdym razem, gdy wysuwał się z ust jej matki.
Stojąc między udami swojej żony, Samuel użył swojego fiuta, by uderzyć ją w pulchną cipkę, chichocząc, gdy błyszczała z jej podniecenia. Z jej ust wydobywały się piski, które nagle cichły za każdym razem, gdy chłopak ponownie wsuwał swojego kutasa.
"Jaśmin!" Samuel zadzwonił.
Szczupła osiemnastolatka wygramoliła się zza dyszącego chłopca, by szybko uklęknąć w miejscu, gdzie wcześniej stał jej ojciec. Od razu jej język trzepotał po wargach sromowych matki, drażniąc kobietę tak, że jej uda napięły się i uniosły jej krocze, a spomiędzy jej wypełnionych warg wydobył się kolejny pisk.
Samuel odciągnął chłopca na bok i przerzucił go przez poręcz kanapy, a jego ręka skierowała jego penisa do ciasnego odbytu chłopca. Syknął, gdy ciasny pierścień analny zsunął się wzdłuż jego penisa, odciągając jego gruczoły, gdy wsunął się w wilgotne ciepło jego odbytu, chłopiec teraz chrząkał i miał szeroko otwarte oczy, gdy wypełniał go duży kutas lekarza.
Samuel zakopał się w swoim tyłku, a potem odsunął się, jęcząc, gdy znowu podskoczył w powietrze. Kiedy chłopiec mógł już pomasować obolały odbyt, Samuel wrócił do swojej żony i uśmiechnął się do jej pochylonej do tyłu głowy, po czym włożył swojego pachnącego kutasa do jej ust.
Lily pisnęła, ale dźwięk został już stłumiony przez wewnętrzną falę penisa jej męża. Z szeroko otwartymi oczami nagle przypomniała sobie potrzebę zaczerpnięcia oddechu i zassania, ile mogła, zanim kutas przesunie się po jej języku i wpadnie do przełyku.
Z westchnieniem zadowolenia Samuel stanął w miejscu; głowa jego penisa, czując, jak jej gardło zaczyna pracować, gdy brakuje jej powietrza. Jego córka stwardniała, poruszając językiem, a Lily walczyła gorączkowo w swoich więzach, przyjemność między jej nogami konkurowała z szybko narastającą potrzebą oddychania.
Oceniając ten moment, Samuel cofnął się i patrzył, jak jego żona łapie powietrze, nawet gdy pierwszy z jej orgazmów rzucił się na nią, unosząc jej związane ciało i oferując Jasmine obfite ilości soku do polizania.
******
„Jutro do Birbeck House przyjdą trzej nowi pacjenci, którzy mają zarezerwowane dwutygodniowe specjalne zabiegi” – westchnął Samuel. Lily uśmiechnęła się, próbując ukryć podekscytowanie, jakie odczuwała na myśl o nowych młodych ofiarach.
Chłopcy czy dziewczęta, to nie miało znaczenia, ponieważ nie mogła się doczekać zdjęcia ich ubrań, by rozkoszować się widokiem i dotykiem ich cudownej, gładkiej, młodej skóry, zanim podda ich specjalnym zabiegom.
Jasmine oblizała usta i odsunęła się od ojca. Upadając mu na nogi, przesunęła ustami po jego zmiękczającym członku i marzyła o pomaganiu mu w wiązaniu pacjentów przed ich leczeniem.
Zlizała smak analny z fiuta ojca i wyobrażała sobie wszystkie kary, jakie wymierzy ich niczego niepodejrzewającym ciałom, gdy złamie ich wolę, a oni błagają ją o litość.
Samuel pogłaskał włosy Jasmine i pomyślał o tym, jak miękkie i gładkie będą włosy nowych pacjentów, jak piękne będą ich małe ciałka i jak cudowne będą ich przerażone miny, gdy będzie ich maltretował i torturował, a wszystko to w imię jego specjalnych badań medycznych .
Niezadowolony ze swoich sukcesów, doktor Croft odwiedzał teraz St. Saviour's znacznie bardziej regularnie.
Wykorzystał swoją pozycję patrona i doradzał swojej dobrej przyjaciółce, pannie Bolton, matronie w sprawach higieny.
Ku uciesze Rebeki, Samuel był również bardzo szczęśliwy, mogąc zademonstrować wszystkie zabiegi, które wymyślił, aby ukarać dzieci, które masturbują się bez pozwolenia. Był to narastający problem w St. Saviour's, o którym czuła się w obowiązku informować go, a próba rozwiązania przyniesie jej wiele godzin przyjemności.