Wysiadłem z taksówki i zapłaciłem za przejazd tyle, ile byłem winien. Całkiem sporo, ale można było się tego spodziewać. W końcu kazałem mu po prostu jechać za samochodem, nie mając pojęcia, dokąd dokładnie jedziemy. Dotarliśmy do niewyraźnego parku, poza granicami miasta. Dotarcie tutaj zajęło około godziny. Na szczęście nie było korków, które by to wydłużały, ani utrudniały podążanie. Wyglądałem oczywiście podejrzanie w nocnych okularach przeciwsłonecznych i masce chirurgicznej na ustach i nosie. Jednak było to najlepsze przebranie, jakie mogłem wymyślić, podczas gdy ja podążam za moim wkrótce byłym chłopakiem na jego kolejną małą eskapadę.
Może to był przypadek, ale cieszę się, że tak się stało. Widziałem na jego telefonie wiadomość o jakiejś orgii z grupą jego kumpli. Dupki wysyłały nawet zdjęcia dziewczyn, które miały przywieźć, a także tych, które miały tam być. Nie mogę uwierzyć, jak często znoszę takie gówno ze strony mężczyzn. Praktycznie zaszczepiono im to w umysłach, aby wsadzali penisa w każdą dziurę, jaką mogli znaleźć. Potrzeby, tak to nazywali. Potrzeby, które zdawały się stale rosnąć dla ich wygody, i to niemal codziennie. Staram się jak najlepiej zrozumieć i zaspokoić te potrzeby, ale one zawsze wydają się chcieć więcej. To stawało się frustrujące i szczerze mówiąc, osiągałem swoje granice w utrzymywaniu właściwego związku.
Na parkingu zobaczyłem, jak Martin wysiada z samochodu wraz z kilkoma najbliższymi kumplami. Martin miał około dwudziestu pięciu lat. Miał szeroką i muskularną sylwetkę, taką, jaką często można zobaczyć w magazynach fitness, które dają fałszywe obietnice, że sprawią, że będziesz dobrze wyglądać. Jego kręcone czarne włosy zostały wymodelowane tak, by wyglądały modnie, a jego tęczówki przypominały jadeit. Pomimo mojej frustracji, nie mogłem zaprzeczyć, że nadal był przystojnym i atrakcyjnym mężczyzną. Na nieszczęście dla niego, to nie wystarczy, by uchronić go przed pogardliwą niespodzianką, którą zamierzałem mu zrobić. Zrobię mu niespodziankę podczas jego orgii i zrobię małą scenę. Miejmy nadzieję, że inne dziewczyny również zobaczą go jako sukinsyna, którym naprawdę jest.
Zachowałem dystans, podążając za nim i jego przyjaciółmi do lasu. Na szczęście wydawało się, że nie ma zbytniej potrzeby ukrywania się, ponieważ pojawił się tłum ludzi i mogłem wtopić się w twarze. Na tę tajną orgię przychodzili młodzi mężczyźni i kobiety z całego miasta. Szczerze mówiąc, byłem trochę zaskoczony, widząc, ile osób otrzymało zaproszenie i jak to się udało pozostać poza zasięgiem radaru. Można by pomyśleć, że ktoś przynajmniej rozpowszechni w mediach społecznościowych jakieś plotki na ten temat. Podejrzane, ale nie przeszkadzało mi to zbytnio.
Kiedy próbowałem się poruszać, wpadłem na inną kobietę. Była rasy kaukaskiej, miała wysoką i raczej atletyczną budowę, ramiona odsłaniające mięśnie, a mimo to nadal miała krągłą sylwetkę, za którą wielu mężczyzn by zwariowało. Moje oczy natychmiast skierowały się na jej krótkie włosy, które miały śliczny różowy kolor. Dość piekny kolor. Może sam wypróbuję, jak będę miał okazję.
- Hej, przepraszam za to - przeprosiła. — Nie widziałem cię tam na dole.
- Och, to nic takiego - odpowiedziałam, mój głos był nieco stłumiony pod maską.
"Pierwszy raz z tymi rzeczami?" kobieta zachichotała.
- Ech, tak - skłamałam. "Skąd wiesz?"
– Twoje przebranie śmierdzi nowicjuszem – odpowiedziała kobieta. „Większość kobiet przychodzi tutaj zawstydzona i próbuje ukryć swoją tożsamość. Nie musisz się o to martwić”.
- Skoro tak mówisz - mruknęłam, ostrożnie zdejmując kapelusz, by odsłonić czarne włosy.
- Tak przy okazji, nazywam się Cindy. Ty?
- Yasmin - odpowiedziałem.
„Cóż, Yasmin, mam nadzieję, że jesteś gotowa na zabawną noc!” - powiedziała, chwytając mnie za tyłek. „Będzie dziko”.
Zauważyłem jej ręce i wyraz twarzy. – Czy przypadkiem nie jesteś bi?
Cindy się roześmiała. „Oczywiście! Ale bardziej skłaniam się ku dziewczynom. A ty?”
"Prosty?" Odpowiedziałam.
„Cóż, spodziewaj się tej zmiany wystarczająco szybko,” zachichotała Cindy.
W głębi lasu tłum zebrał się przed posiadłością. Obecnych było ponad pięćdziesiąt osób. Zanim jednak mogliśmy wejść, kobieta z przodu zaczęła szczekać w kierunku. Podobno były dwa wejścia. Jeden dla mężczyzn, a drugi dla kobiet. Mieliśmy się przebrać w stroje imprezowe, a wszystkie kosztowności zostawić w szafkach. Zakląłem trochę, wiedząc, że nie mam się w co przebrać. Jakby ten strój nie był wystarczająco niezręczny, prawdopodobnie wystawałbym jak bolący kciuk.
Poszedłem za paniami do ich strony szatni. Przeszliśmy przez coś, co wyglądało na zwykły protokół, w którym sprawdzają, czy mamy broń, narkotyki lub nielegalne substancje. Musiałby także zostawiać telefony i kosztowności w szafkach. Najwyraźniej robienie filmów i zdjęć było zabronione.
Stałam niezdarnie przy jednej z szafek, czekając, aż inni się rozbiorą. Wszyscy tak zrobili i to w zasadzie tyle. Rozebrali wszystko i wrzucili do szafek.
– Coś nie tak, Yasmin? – zapytała Cindy, wieszając top na wieszaku.
Miała całkiem wysportowaną sylwetkę i parę mięśni brzucha na klatce piersiowej. Trzeba przyznać, że wyglądały zachęcająco. Jeśli nadal będę się gapić, może skończę tak, jak powiedziała, i wyjdę na romans z kobietami. Szybko oprzytomniałem i potrząsnąłem głową.
„Um… gdzie są twoje stroje imprezowe?” Zapytałam. „Czy wszyscy nie będziecie nosić czegoś w rodzaju skórzanych dżinsów i tym podobnych?”
Kilka kobiet śmiało się ze mnie, a ja po prostu zaśmiałem się razem z nimi jak idiota.
– Naprawdę jesteś tu pierwszy raz, prawda? Cindy zachichotała. „Imprezowe ubrania oznaczają głównie nagość. Oczywiście, jeśli masz na sobie strój gimp, możesz go nosić. Tylko nie oczekuj, że inni zaczną się toczyć wraz z tym wyglądem”.
– No tak… – mruknąłem, drapiąc się po głowie.
Włożyłem ubrania do szafki, ale nie zdejmowałem okularów, myśląc, że to nadal liczy się jako przebranie. Wychodząc, dotarliśmy do holu rezydencji. Chodzenie bez ubrania było trochę przewiewne. Nawet wśród dziewcząt wydawało się to trochę dziwne. Czułem, jak niektóre oczy skupiają się na mnie, wśród nich Cindy. Po drugiej stronie korytarza zobaczyłem mężczyzn również nago. Moja głowa prawie wyskoczyła na widok ogromnego mięśnia i mięsa. Nie wspominając już o festynie kiełbasek między ich nogami. Dość bufet na wystawie. Może spróbuję kilku przysmaków, zanim sikam na paradę Martina?
Z głośników leciało coś w rodzaju techno fusion, przez co kilka osób stukało w określony rytm. Z sufitu odbijały się kolorowe światła, a nawet maszyna wytwarzająca sztuczną mgłę. Przygotowano długie stoły z jedzeniem i napojami dla każdego, kto miał ochotę coś przekąsić. Nagle włączył się mikrofon i dwóch MC zaczęło mówić.
„Witajcie wszyscy na tegorocznej orgii Lilithiańskiej!” – oznajmił jeden z MC. "Jestem twoim gospodarzem, Ada! A ze mną jest moja ukochana partnerka, Eve!"
„Mam nadzieję, że wszyscy jesteście podekscytowani dzisiejszym wieczorem!” – dodała Ewa. „Wiem, że będzie to szczególnie zabawne dla pań, które przyjeżdżają tu co roku!” Było trochę śmiechu ze strony kobiet i mężczyzn. „Teraz chcę, żebyście wszyscy zapamiętali zasady! Żadnych zdjęć ani filmów! Nie wolno nikomu udostępniać tego, co się tutaj wydarzyło, chyba że nasi sponsorzy wyrazili na to zgodę! Mam nadzieję, że wszyscy pamiętacie, że będzie wysoka grzywna każdemu, kto złamie tę ważną zasadę!”
Yasmin prychnęła. To miał być sekret, którego będzie jej trudno dochować, zwłaszcza że zamierzała wytrzeć twarz Martinowi o tym nadchodzącym incydencie za każdym razem, gdy znów się z nim spotka.
„Mówiąc to, nie będziemy kazać żadnemu z was czekać!” — ogłosił Adaś. "Niniejszym ogłaszamy otwarcie tego wydarzenia! Miłego oglądania!"
Od razu obie strony zbliżyły się do siebie i zaczęły się mieszać. Lekki flirt ustąpił miejsca dotykaniu i pieszczotom. Tworzą się partnerzy i grupy, podczas gdy Yasmin błąka się jak zagubiona owca. Zostałem powitany przez cholernie dużą liczbę świetnych ogierów, którzy złożyli wiele ofert wspaniałych nocy. Z perspektywy czasu powinienem był po prostu zaakceptować, ale mój umysł był praktycznie zaprogramowany na odmowę.
"Jaśmin!" Dzwoniła Cindy.
Odwróciłem się i znalazłem Cindy z trzema innymi osobami. Jedną była inna kobieta, czarna i dość gruba w biodrach i biuście. Pozostała dwójka była parą przystojniaków. Jeden też czarny, drugi rasy kaukaskiej, obaj muskularni, zawieszeni i całkiem atrakcyjny duet. Prawie musiałem odwrócić wzrok od tego, jak cholernie dobrze wyglądali, zwłaszcza gdy próbowałem wizualnie porównać ich z Martinem.
„Masz problem ze znalezieniem kogoś?” – zapytał Cindy. „Chłopcy, ta tutaj to Yasmin. Słodka rzecz, prawda? Może oboje możecie sprawić, by było jej wygodniej, ponieważ Gracey i ja uprawiamy to w tym samym pokoju?”
- Da się. Nazywam się Jackson - mrugnął czarny ogier.
- Sam - uśmiechnął się kaukaski.
"Err..." zanim zdążyłem coś powiedzieć, delikatnie położyli ręce na moich plecach i wyprowadzili mnie z tłumu.
Kiedy się poruszaliśmy, widziałem, ile tłumów już się całowało i dotykało. Przyglądając się temu bliżej, zdałem sobie sprawę, że w tej orgii było o wiele więcej kobiet niż mężczyzn. Wielu facetów miałoby więcej niż jedną dziewczynę czującą ich muskularną sylwetkę. Natychmiast się skrzywiłem, kiedy zobaczyłem, jak Martin rozbrykał się z trzema dziewczynami dla siebie. Jakaś część mnie naprawdę chciała tam pojechać i zepsuć mu zabawę. Jednak okazało się, że naprawdę jestem wyprowadzany z mojej nowej firmy. Nie ma sensu pozwolić, by coś dobrego się teraz zmarnowało.
Udaliśmy się na drugie piętro i weszliśmy do jednej z wielu pustych sypialni. Tam Jackson i Sam natychmiast zabrali się do pracy nad mną. Jackson wszedł i dał mi mocny i mocny pocałunek, którego nie mogłem odrzucić. Moje ręce instynktownie przycisnęły się do jego muskularnej klatki piersiowej, by go odepchnąć. Jednak całował z taką intensywnością, że poczułam, jak rozpływam się w jego ciasnym uścisku. Zamiast tego moje palce zaczęły pieścić jego szerokie ciało.
Za mną poczułam, że Sam również przeczesuje całe moje ciało, sprawiając, że czuję się jeszcze bardziej uległa. Jego palce dotykały i masowały wszystkie właściwe miejsca, aż zadrżałam. Z moich płuc wydobyły się świszczące oddechy, gdy podniosłem głowę. Sam pocałował mnie w szyję, jego język smakował moją skórę, a pot zaczął spływać po moim ciele. Zagryzłam wargi, gdy elektryczność przebiegła przez moje nerwy.
Cindy i jej koleżanka dodały atmosfery. Na rogu zobaczyłam, jak czule się całują i czują, jak rzucają kilka spojrzeń w moim kierunku. Dawały voyeurystyczne uczucie przyjemności, o którym nigdy nie wiedziałem, że sprawia mi przyjemność. Stymulacja przebiegła przez moje ciało, gdy ci dwaj muskularni mężczyźni zabrali się do pracy nade mną.
Poczułam, jak Jackson obejmuje moje piersi obiema rękami, gdy jego język bawi się moimi sutkami. Z tyłu Sam zaczął dotykać mojego tyłka i cipki. Ciche jęki nadal wydobywały się z moich ust, a mój umysł pogrążył się w błogości.
"Uwielbiasz to, kochanie?" – zapytał Jackson stanowczym głosem.
- T-tak - przyznałem.
Poruszając się na własną rękę, moje ręce sięgnęły do ich penisów. Zacząłem głaskać ich wyprostowane wały. Moje palce dotarły również do ich jaj. Te małe ruchy spowodowały, że obaj poruszali się z większą energią i ciepłem, gdy sapali i chrząkali.
Poczułem, że powoli klękam, patrząc na ich gigantyczne kutasy. Obie już ociekają pre-cumem. Gładziłem mocniej i szybciej, plując na nich obu, aby dodać im nawilżenia. Obaj podnieśli głowy i zesztywnieli, przyciskając swoje penisy do moich policzków, błagając o posmakowanie. Kim byłam, żeby odmówić tak pysznego mięsa postawionego przede mną? Zacząłem od Jacksona i zacząłem ssać. Ledwo zmieścił się w moich ustach i musiałem wepchnąć go trochę głęboko do gardła, żeby go dostać. Zakrztusiłem się i trochę zakaszlałem, ale nie przestałem. Po jakimś czasie przeniosłem się do Sama i też go olałem. Moje usta przełączały się między dwoma, ponieważ obsługiwałem ich oboje zgodnie z moją najlepszą wiedzą. Ich miny i ruchy wyrażały intensywną radość.
Wkrótce przenieśliśmy to do łóżka. Byłem zdany na ich łaskę. Jackson szeroko rozłożył moje nogi i wepchnął we mnie swojego kutasa. Szarpnęłam się z jękiem, gdy poczułam, że te jedenaście cali wchodzi do mojej pochwy. Zanim mój umysł zdążył to zarejestrować, Sam wrócił do pracy nad moimi ustami i również je wepchnął. Poczułem, jak ich ręce krępują moje nadgarstki i kostki, gdy jednocześnie ciągną. Czułem się tak, jakby szarpali mnie za posiadanie, podczas gdy tak naprawdę próbowali wepchnąć swoje kutasy tak głęboko, jak tylko mogli. Nie mogłem się oprzeć, tylko zastosować.
Na rogu Cindy i jej przyjaciółka również przechodziły na inne pozycje. Mogłem zauważyć, że Cindy po prostu mocno językuje drugą kobietę, sprawiając, że piszczy i skręca się na podłodze. Podczas gdy mój umysł koncentrował się na tych dwóch ćwiekach, przyznam, że część mnie chciała spróbować tego, co dawała Cindy. Myśli szybko zniknęły, kiedy Jackson i Sam nadal wbijali we mnie swoje kutasy. Stamtąd oni również eksperymentowali z różnymi pozycjami i trochę je zmieniali. Wypełniły moje usta, tyłek i cipkę, doprowadzając mnie do szaleństwa na kołyszącym się łóżku.
Po minucie w końcu się udało. Przyszli razem i uwolnili ciężki ładunek w mojej dupie i ustach.
- Och, to było dobre - mruknął Jackson.
— Cholernie dobrze — przyznał Sam. "Gotowi na kolejną rundę?"
Zanim zdążyłem odpowiedzieć, Cindy i dziewczyna nagle pojawili się za tą dwójką. Nagle umieścili serwetkę wokół ust i nosa Jacksona i Sama, dusząc ich oboje. Obaj stawiali opór i próbowali walczyć, ale zajęło im to zaledwie kilka sekund, zanim ich ruchy zwolniły w bardziej osłabionych stanach. Na tym się jednak nie skończyło. Spod łóżka chwycili gruby drut i zaczęli ich dusić.
- Co ty kurwa robisz?! Krzyknęłam, wyrywając się z mojego zmysłowego stanu.
"Pocieraj ich kutasy!" Cindy zamówiła.
"C-co?! Krzyknąłem.
„PIERDOLCIE ICH PIEPRZONE KUTSY!” Cindy wybuchła.
Zszokowany tą nagłą zmianą, po prostu posłuchałem i zacząłem masować wciąż wyprostowane penisy Jacksona i Sama. Gdy to zrobiłem, Cindy i druga kobieta zacisnęły drut na szyjach tej dwójki. Na twarzach kobiet widać było psychotyczną przyjemność z widoku dwóch mężczyzn tracących tlen. Ich oczy wywróciły się, a ich język się rozciągnął, gdy ich ręce stopniowo przestały się poruszać. Chwilę później Jackson i Sam wytrysnęli na moją twarz wybuchowy ładunek, przez co dosłownie cofnąłem się po tym nagłym uwolnieniu. Zwykle cieszyłbym się, gdyby ktoś nałożył mi trochę na twarz, ale byłem zszokowany i odebrało mi mowę. Chciałem krzyczeć, ale nie mogłem wydobyć głosu.
Cindy i kobieta wypuścili Jacksona i Sama. Dwa stadniny spadły na ziemię, straciły przytomność. Gapiłem się, przerażony tym, co właśnie zobaczyłem. To nie był dokładnie taki supeł, w który właśnie wpadłem.
"Och... widziałeś wyraz ich twarzy?" Cindy mruknęła do kobiety, całując ją. "Sprawił, że poczułem się tak dobrze!"
„Wciąż jest w nich trochę życia,” druga kobieta uśmiechnęła się złośliwie, odwzajemniając pocałunek. „Wygląda na to, że będziemy się świetnie bawić, wyżymając każdą cząstkę życia”.
- A ty, Yasmin? Gotowa na to przyjęcie z tabaką?
Chociaż nie mogłem mówić, moje ciało wstało i wybiegło na zewnątrz pokoju. Zacisnąłem usta, chcąc się zakneblować. Co do diabła właśnie się tam stało? Co to był za pojebany zboczeniec? Czy to było normalne? Moja odpowiedź wkrótce nadeszła.
W sąsiednim pokoju słyszałem inne podobne odgłosy walki. Zajrzałem do środka i znalazłem jednego z mężczyzn duszonego i duszonego przez towarzystwo kobiet, które miał ze sobą. Czerpali ogromną przyjemność z jego walki i cierpienia.
W innym pokoju mężczyzna próbował się odczołgać. Jednak inne kobiety wciągnęły go z powrotem do środka. Nie chodziło tylko o pokoje. W holu widziałem wszystkie kobiety atakujące mężczyzn, rozkoszujące się ich bólem i daremnym oporem. To też nie było zabawne. Niektóre kobiety dosłownie uderzyły je pięścią w twarz, kopnęły w brzuch, a nawet ugryzły. Cała rezydencja zatonęła w krzykach udręczonych mężczyzn i zaspokojonych kobiet. Kilku mężczyzn całkowicie przestało się ruszać, ale kobiety nie przestały wykorzystywać swoich martwych ciał do własnej zabawy.
Wkrótce zobaczyłem, że Martin również został zaatakowany i próbował uciec. Podbiegłem i po prostu zrzuciłem z niego kobiety. Następnie wziąłem go za rękę i wyprowadziłem na zewnątrz tego domu wariatów. Na szczęście nikt tak naprawdę nie ruszył w pościg, ponieważ szybko zwrócili uwagę innych mężczyzn.
Wybiegliśmy na zewnątrz rezydencji, nadzy. Nikogo z nas to tak naprawdę nie obchodziło. Musieliśmy po prostu stamtąd uciec. Biegliśmy we dwójkę, aż znaleźliśmy się w wygodnej odległości od rezydencji.
"Czy wszystko w porządku?" – zapytałem, sapiąc.
- T-tak - odpowiedział Martin, trzęsąc się na ziemi. Był złożony w kulkę, z oczami pełnymi traumy.
Położyłem rękę, by go pocieszyć. Gdy to zrobiłem, natychmiast mocno mnie przytulił i wypłakał oczy, przepraszając za to wszystko. Złożył kilka obietnic bycia lepszym chłopakiem, lepszym mężczyzną i lepszą osobą. Nigdy wcześniej nie widziałem go w tak załamanym i nieszczęśliwym stanie. Cała ta męka może nie była zbyt długa, ale pozostawiła wyraźnie głęboką bliznę w jego umyśle.
– No, no – westchnąłem, głaszcząc go po głowie. "Wszystko będzie dobrze."
„Y-Yasmin, c-dlaczego mnie tak trzymasz?” zapytał, patrząc na mnie.
Nie zrozumiałem jego pytania, dopóki nie zobaczyłem odbicia mojej twarzy w jego oczach. Przybrałam sadystyczny wyraz twarzy, o którym nawet nie wiedziałam, że jestem w stanie to zrobić. Nagle dotknęłam jego szyi.